Zatrudnij się jako Czarodziejka!
"Atutem będzie szeroki repertuar zaklęć i sztuczek, umiejętność przyciągania, kreowania pozytywnej aury i uprzejmość w kontaktach, a także zaawansowane posługiwanie się różdżką."
16.02.2010 | aktual.: 16.02.2010 15:59
Pracodawcy szukają osób na specyficzne stanowiska oraz na takie, które są łączone lub modyfikowane. Nadają im nietypowe nazwy. Czytając ofertę dla "właścicielki reprezentatywnej nogi" , "wiedźmy" lub "czarodziejki", bijemy się z myślą czy takie ogłoszenie o pracę należy traktować poważnie czy raczej jak głupi żart.
Pewna gdańska firma poszukuje osoby na stanowisko czarodziejki, "która swym wdziękiem i pozaziemskimi zaklęciami oczaruje gości stoiska wystawowego na targach.
[...] Atutem będzie szeroki repertuar zaklęć i sztuczek, umiejętność przyciągania, kreowania pozytywnej aury i uprzejmość w kontaktach, a także zaawansowane posługiwanie się różdżką. Najlepiej, aby Czarodziejka mogła poszczycić się znajomością zaklęć z Księgi Inteligencji i Dystansu do rzeczywistości. Błysk w oku oraz czarujący uśmiech mile widziane." - takie ogłoszenie pojawiło się w portalu Pracuj.pl.
Jakie obowiązki ma czarownica?
Podobne ogłoszenie znalazło się jakiś czas temu w brytyjskiej prasie i internecie. Kandydatka na stanowisko czarownicy nie mogła mieć uczulenia na koty oraz powinna "być przyjazna, figlarna, z dużą ilością charyzmy. Do tego mieć strój wiedźmy i inne magiczne przedmioty". Pracodawca oferował rocznie ponad 250 tys. zł. - informuje serwis recentnews.co.uk.
Osoba, która została przyjęta otrzymała bardzo nietypowe stanowisko pracy - jaskinię solną we wsi Wookey Hole, w hrabstwie Somerest.
Zadaniem wiedźmy jest nauczanie turystów magii i czarów. Opiekunowie jaskini podawali jasno: trzeba mieszkać w jaskini, być wiedźmą i robić rzeczy jakie do niej należą.
Zwykłe stanowisko pod dziwną nazwą"
Niekiedy pod dziwaczną nazwą kryje się całkiem zwyczajne stanowisko, na które nie są potrzebne wygórowane kwalifikacje lub nawet żadne. Poszukiwana "właścicielka reprezentatywnej nogi" miała za zadanie wystąpić w reklamie kosmetyków do pielęgnacji stóp.
Niektórzy szefowie zamiast napisać wprost kogo szukają, umieszczają w ogłoszeniu bardziej finezyjne sformułowania. Na przykład zamiast pisać "windykator", piszą - "negocjator telefoniczny". Inni szukają detektywów, chociaż zatrudniony na tym stanowisku jest w rzeczywistości zwykłym ochroniarzem.