Zatrzymali 25 tys. opakowań z Ukrainy. Wykryli rażące błędy
Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS) w Bydgoszczy zabroniła wprowadzenia na polski rynek 25 tys. opakowań soków i nektarów z Ukrainy. Powodem tej decyzji są błędy dotyczące m.in. daty przydatności do spożycia.
10.06.2024 18:34
"Decyzji nadano rygor natychmiastowej wykonalności" - czytamy we wpisie, który na oficjalnym profilu na Facebooku opublikował Główny Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polak "odkrył" ogromne złoża metali szlachetnych - Paweł Jarski - Elemental Holding w Biznes Klasie
Soki i nektary z Ukrainy z zakazem wjazdu. Służby wykryły poważne uchybienia
Komunikat dotyczący kolejnych produktów zza naszej wschodniej granicy, które nie mogą być wprowadzone na polski rynek, pojawił się w mediach społecznościowych w poniedziałkowe popołudnie. Czytamy w nim, że IJHARS w Bydgoszczy wydała "decyzje o zakazie wprowadzenia do obrotu 20 partii (ponad 25 tys. opakowań soków i nektarów owocowych), import z Ukrainy".
Powodem były "liczne nieprawidłowości". Inspektorzy stwierdzili m.in. "błędną datę przydatności do spożycia", a także "brak informacji o warunkach przetwarzania produktów".
Tony malin z Ukrainy w rękach inspektorów
Niecały tydzień temu na celowniku IJHARS znalazł się inny transport z Ukrainy. Wówczas oddział w Lublinie zakazał wprowadzania do Polski 20 ton mrożonej maliny. Powodem była "obecność pleśni i zawyżona zawartość zanieczyszczeń organicznych".
Maliny z Ukrainy już wcześniej wzbudziły wątpliwości służb. "Zapleśniałe" maliny o "nietypowej barwie" zostały wstrzymane w lutym 2024 r. Wówczas, w ciągu zaledwie kilku dni, IJHARS zabronił wprowadzania na rynek łącznie 40 ton tych mrożonych owoców.
Choć to żywność z Ukrainy wzbudza najwięcej emocji, to Dorota Bocheńska z Inspektoratu Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych przekonywała w rozmowie z WP Finane, że "to kierunek jak każdy inny".
- Nie generalizowałabym tego. Prowadzimy kontrole produktów wpływających na polski, a jednocześnie wspólnotowy rynek, z krajów spoza UE. Zatrzymujemy te, które nie spełniają norm. Ale nie jest tak, że artykuły z Ukrainy jakoś szczególnie negatywnie się wybijają ponad resztę - podkreśliła.
Potwierdzeniem tej tezy mogą być także ostatnie zatrzymania dokonane przez inspektorów. Niedawno w ręce służb wpadły takie produkty jak: ryż basmati z Pakistanu, wino z Chile czy cebula z Kazachstanu.