Zawodowi sędziowie piłkarscy - czy to jest przyszłość?

Przez dziesięciolecia sędziowie piłkarscy wykonywali swoją pracę na boisku głównie jako hobby

Zawodowi sędziowie piłkarscy - czy to jest przyszłość?
Źródło zdjęć: © PAP

17.05.2012 | aktual.: 17.05.2012 12:22

Przez dziesięciolecia sędziowie piłkarscy wykonywali swoją pracę na boisku głównie jako hobby - ciekawe zajęcie, nie różniące się wiele od zbierania znaczków czy uprawy roślin w ogródku. Profesjonalizacja i komercjalizacja piłki nożnej nie mogła jednak pozostawić arbitrów z boku.

Od wielu lat w takich krajach jak Wielka Brytania, Holandia czy Hiszpania sędziowie, osiągający odpowiednio wysoki poziom, stają się zawodowcami. Oznacza to, że powinni porzucić dotychczasowy zawód i skupić się na podwyższaniu swoich kwalifikacji sędziowskich. Najczęściej jednak na zawodowstwo przechodzą doświadczeni arbitrzy, którzy mają innego rodzaju wykształcenie. Ważne jest również to, że kariera sędziego kończy się w wieku 45 lat (co jasno określają międzynarodowe przepisy), nie każdy arbiter potem kontynuuje karierę w piłkarskich strukturach, więc warto mieć jakiś zawód, w którym można kontynuować pracę do emerytury.

I tak - znany niemiecki sędzia Marcus Merk z zawodu jest dentystą, Portugalczyk Olegario Benquerenća to agent ubezpieczeniowy, Nowozelandczyk Michael Hester jest emerytowanym już oficerem Marynarki Wojennej, jego rodak Peter O'Leary to nauczyciel, Roberto Rosetti z Włoch zanim został zawodowym sędzią był dyrektorem szpitala, Szwed Martin Hansson to strażak, a znany i w specyficzny sposób popularny w Polsce Anglik Howard Webb to emerytowany policjant.

Arbitrów z zawodowymi kontraktami próżno szukać w Niemczech, Francji czy we Włoszech. Sędziowie Bundesligi, Ligue 1 i Serie A są jednak sowicie wynagradzani za pojedyncze mecze ligowe, inkasując odpowiednio 4500, 2800 i 3500 euro. Praca sędziego na poziomie międzynarodowym jest fantastycznym zajęciem. Roczne zarobki najlepszych to około 100 tysięcy euro, do tego dochodzą bezpłatne przeloty i zakwaterowanie podczas meczów - a można zwiedzić przy okazji pół świata. Sędziowie na tym poziomie biorą udział również w bezpłatnych zgrupowaniach treningowych, a za sędziowania na najważniejszych imprezach, takich jak Euro, Igrzyska Olimpijskie czy Mistrzostwa Świata otrzymują niebagatelne premie.

Nie dziwi więc, że do grona najlepszych aspirują m.in. Polacy. Na razie jednak polskie władze piłkarskie chcą zrobić porządek na swoim podwórku, bo od wielu lat żaden polski arbiter nie może dostać się do elity...

Od nadchodzącego sezonu 2012/2013 mecze piłkarskiej ekstraklasy będzie prowadzić siedmiu zawodowych sędziów głównych i dziesięciu zawodowych sędziów asystentów. Kontrakty Polskiego Związku Piłki Nożnej z zawodowymi sędziami będą umowami na czas nieokreślony z możliwością ich wypowiedzenia. Główną podstawą wynagrodzenia zawodowego sędziego, w przeciwieństwie do opłacanego za mecz sędziego "amatora", jest miesięczna pensja. Każdego zawodowego sędziego zawodowego obowiązuje zakaz wykonywania innego zawodu, tak aby skupił się wyłącznie na doskonaleniu swoich umiejętności sędziowskich.

Jakie zawody będą musieli zostawić z boku nominowani już nowi zawodowi sędziowie w Polsce? Na przykład Marcin Borski jest absolwentem Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego, Hubert Siejewicz jest pracownikiem urzędu marszałkowskiego w Białymstoku, Paweł Gil z zawodu jest księgowym. Za sędziowanie będą oni otrzymywać około 8 tysięcy złotych miesięcznie, plus premie. Może teraz, gdy nie będą musieli rozpraszać się, osiągną w końcu poziom międzynarodowy? Zobaczymy!

AD/MA

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (10)