Zgodnie z oczekiwaniami

papiery o dużej kapitalizacji, natomiast w dalszym ciągu słabo spisywały się papiery o średniej wielkości.

Zwyżka w dużej mierze dokonała się już na otwarciu, a kolejne godziny upływały pod znakiem oscylacji, gdzie główną inspiracją było zachowanie rynku terminowego i co za tym idzie zlecenia ze strony arbitrażystów. Do dzisiejszego wzrostu przyczyniła się w głównej mierze pozytywna wymowa poniedziałkowych notowań jak również umocnienie złotego w relacji do głównych walut, co zazwyczaj wskazuje na mniejszą aktywność inwestorów zagranicznych, szczególnie po stronie podażowej. W posesyjnych statystykach widać przewagę kupujących, co prawda szerokość rynku nie jest zbyt okazała, ale jeśli spojrzymy na rozkład obrotów to obrót na spółkach zwyżkujących był trzykrotnie większy niż na walorach zniżkujących. W największym stopniu do wzrostu przyczyniły się akcje KGHM, PKO BP oraz BZ WBK. Wzrost kursów tych traktowałbym jako w głównej mierze korektę wcześniejszego spadku. Nie wydaje mi się możliwe by inwestorzy wpadli w euforię zakupów po informacji, że nie będzie strajku czy też scalania kopalń. Ponad 11% wzrost
wiązałbym raczej z poprawą notowań na rynku surowca, a przede wszystkim ze znaczącym wcześniej wyprzedaniem tych walorów. Nie wszystkie walory z WIG-20 odnotowały wzrost, a pewnym zaskoczeniem może być rozbieżne zachowanie spółek paliwowych, przy ponad 4,5% wzroście widzimy ponad 2 % spadek akcji Lotosu. Gdańska spółka poinformowała o zamiarze postawienia w stan likwidacji jednej ze swoich spółek zależnych, ale nie sadzę by ta informacja sprawiła, iż papier poczynał sobie tak słabo. Generalnie dzisiejszą sesję oceniam pozytywnie i liczę, że wzrost będzie kontynuowany. Jak na razie skala odbicia w żaden sposób nie koresponduje z wcześniejszym spadkiem, a mimo wzrostu ceny akcji w dalszym ciągu znajdują się w rejonie swoich minimów.

Opracowanie:
Autor komentarza
Tomasz Jerzyk
Analityk DM BZ WBK SA