Złoty osuwa się coraz mocniej

Czwartkowy poranek nie dał wytchnienia naszej walucie. Tuż przed 9.00 złotówka traciła 1,25 proc. do euro, do dolara 1,56, a do franka szwajcarskiego 0,82 proc.

Złoty osuwa się coraz mocniej
Źródło zdjęć: © AFP

Złoty kontynuuje marsz w dół. Od początku tygodnia waluta osłabia się wobec dolara, euro, jak i franka.

Szczególnie zmartwieni mogą być posiadacze kredytów we frankach, gdyż to właśnie ta waluta traciła wczoraj najbardziej. Złoty osłabił się wobec franka aż o 3,08 proc. do 2,93 PLN. W piątek rano wciąż nie było lepiej.

Powodem takiej sytuacji jest spadek kursu euro do dolara.

- Kurs USD/PLN dotarł w okolice 3,2200 i tym samym znalazł się na najwyższym poziomie od czerwca ubiegłego roku. (...) Z tak dynamicznym osłabieniem złotego ostatni raz mieliśmy do czynienia w czasie rynkowego kryzysu po upadku Lehman Brothers - czytamy w przedpołudniowym komentarzu walutowym Tomasza Regulskiego z TMS Brokers.

- Wciąż istnieje potencjał do wzrostu kursu EUR/PLN. Najbliższy poziom przełamania to 4,12, a kolejnymi istotnymi poziomami są w dalszej perspektywie 4,16, a poźniej nawet bliżej maksimów z grudnia 2009 roku, czyli 4,23 złotego za euro - powiedziała również przed południem Wirtualnej Polsce Agnieszka Decewicz, analityk z Pekao SA.
Dodała, iż wciąż wiele zależy od eurodolara.

- Euro gwałtownie osłabia się i jest poniżej 1,27 USD/euro. Słaba płynność, nastroje bliskie paniki. Mamy II odsłonę kryzysu, trudno powiedzieć, dokąd podążamy. Możemy bardzo się osłabiać, osiągamy już pierwsze ważne poziomy. Kolejne to 4,2/4,25 zł/euro - powiedział PAP Andrzej Krzemiński z banku BPH.

- Wysoka zmienność (kursu złotego) może się utrzymać jeszcze przez kilka tygodni, a niewykluczone, że złoty jeszcze bardziej straci, ale w długim okresie należy brać pod uwagę umacnianie się złotego, na co wskazuje też KE w ostatniej aktualizacji prognozy - napisano w raporcie przygotowanym przez Ministerstwo Gospodarki.

Waluty tracą, gdyż inwestorzy boją się, iż kryzys grecki rozprzestrzeni się na inne kraje.

- Sytuacja w strefie euro jest uznawana za bardziej niekorzystną w np. kwestii deficytu niż sytuacji w Stanach Zjednoczonych - dodała Decewicz. - Inwestorzy wciąż wykazują obawy co do polityki fiskalnej krajów europejskich. Wprawdzie pakiet pomocowy został już uchwalony, ale awersja do ryzyka jest. Inwestorzy boją się rozprzestrzenienia sytuacji na inne kraje europejskie.

Analitycy są zgodni, iż na rynku zaważy dzisiejsza aukcja 5-letnich obligacji o wartości 2-3 mld euro.

- Istotna dla rynku będzie dzisiejsza aukcja długu [Hiszpanii - WP] - pisze Regulski.

Zdaniem Marcina Kiepasa z X-Trade Brokers nieudana aukcja mogłaby nawet wywołać panikę na rynku i powrót spekulacji, że tamtejszy rząd już wkrótce poprosi Unię Europejską o pomoc (ostatnio pojawiła się kwota 280 mld euro potencjalnej pomocy). Udana może ustabilizować nastroje.

Do całej beczki dziegciu dodajmy łyżkę miodu.

- Osłabienie się złotówki jest korzystne dla eksportu. Może się okazać, że kontrybucja eksportu netto do PKB będzie wyższa, niż wcześniej zakładano. Przy słabszej walucie wzrasta konkurencyjność zarówno polskiej, jak i europejskiej gospodarki - podkreśla Agnieszka Decewicz.

Michał Jankowski, Wirtualna Polska

eurozłotydolar
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)