Zmiany w przepisach. Pieszy na pasach też może dostać mandat

Rok czasu zajęło rządowi wprowadzenie przepisu, który zgodnie z obietnicami, miał poprawić bezpieczeństwo na przejściach dla pieszych - pisze "Rzeczpospolita".

O tym, że nowe rozwiązania są konieczne, świadczy choćby fakt, że w Polsce rocznie ginie 23 przechodniów na milion mieszkańców. To prawie 2,5 razy więcej niż unijna średnia, która wynosi 10 - zwraca uwagę Maria Dąbrowska-Loranc, kierownik Centrum Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego Instytutu Transportu Samochodowego.

Jednak przepisy nie tylko obligują kierowców do większej uwagi na przejściach i puszcza na pasach osób, które znajdują się w ich pobliżu, ale też samych pieszych.

Ci również będą mogli zostać ukarani mandatem za niefrasobliwe przechodzenie przez jezdnię, choćby i na pasach. Chodzi przede wszystkim o sytuację, w której przechodzący rozmawia przez komórkę albo w jakikolwiek inny sposób pochłonięty jest telefonem.

Kara powinna wynosić od 50 zł do 100 zł – twierdzą na łamach dziennika eksperci do spraw bezpieczeństwa.

- Wprowadzenie tego przepisu powinno się wiązać w pierwszej kolejności z szeroko zakrojoną kampanią edukacyjną wspartą przez nadzór nad pieszymi przechodzącymi przez jezdnię i ewentualnym upominaniem za korzystnie z telefonów na zebrach. O potencjalnych sankcjach należy pomyśleć na końcu – twierdzi Maria Dąbrowska-Loranc.