Znaczenie emerytalnych funduszy będzie rosło

Już teraz bez zaangażowania funduszy emerytalnych trudno przeprowadzić udaną emisję akcji na rynku pierwotnym, szczególnie dużej spółki.

Znaczenie emerytalnych funduszy będzie rosło
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

23.11.2009 15:16

Już teraz bez zaangażowania funduszy emerytalnych trudno przeprowadzić udaną emisję akcji na rynku pierwotnym, szczególnie dużej spółki.

Za pięć lat fundusze emerytalne mogą już zarządzać pieniędzmi rzędu 350–400 mld zł. Pod warunkiem że będzie do nich trafiać tyle samo składek, co do tej pory. Ministrowie finansów i pracy proponują bowiem obniżenie składki trafiającej do OFE z 7 do 3 proc. wynagrodzeń brutto (różnica trafiałaby na wydzielone konta w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych)
.

– Za dziesięć lat wartość ta urośnie do 600–750 mld zł – szacuje Grzegorz Chłopek, wiceprezes ING PTE. Dziś wartość aktywów funduszy emerytalnych przekracza 170 mld zł. Jeszcze pod koniec 2005 r. było to o połowę mniej. Dla porównania – aktywa funduszy inwestycyjnych wynoszą mniej niż 90 mld zł. Ta skala środków w zarządzaniu powoduje, że OFE są największym inwestorem na polskiej giełdzie.

Miliardowe zakupy

Tylko w 2009 r. zainwestowały na warszawskim parkiecie ok. 5 mld zł. Jeśli doliczyć do tego kupione akcje debiutującej niedawno Polskiej Grupy Energetycznej oraz nową emisję akcji PKO BP, ich tegoroczne zaangażowanie w akcje wzrasta już do ponad 9 mld zł. Tym samym w listopadzie wartość ich portfela papierów udziałowych urośnie powyżej 50 mld zł. Na koniec października, według danych Komisji Nadzoru Finansowego, było to 47 mld zł. Daje to funduszom ponad 13-proc. udział w kapitalizacji warszawskiej giełdy.

– Bez funduszy trudno dziś mówić o uplasowaniu z sukcesem emisji akcji na rynku pierwotnym, zwłaszcza wśród dużych spółek – podsumowuje jeden z maklerów.

Dziś stabilizują, za pięć lat stworzą bańki

– Już w 1997 r. zakładaliśmy, że fundusze emerytalne będą stabilizować rynek finansowy. I tak się stało. Stały napływ pieniędzy powoduje, że kupują akcje i obligacje, i to na długi czas – mówi Ryszard Petru, główny ekonomista BRE Banku, który pracował w zespole wdrażającym system emerytalny. – Bez funduszy emerytalnych nie byłoby sukcesu polskiej giełdy. Ale to, że pełnią funkcję stabilizującą, mało kogo kręci.

Co jakiś czas można usłyszeć krytykę strategii inwestycyjnej funduszy. Mają zbyt dużo akcji, gdy rynek spada, i za mało, gdy rośnie. – Nie odbiegają od średniej światowej pod tym względem – uważa jednak jeden z maklerów.

Krytyka działalności inwestycyjnej dotyczy też zbyt pasywnej roli OFE jako właścicieli czasem znaczących pakietów akcji w giełdowych spółkach.
– Widziałbym je jako bardziej aktywne – mówi Krzysztof Rybiński, partner w Ernst&Young, były wiceprezes Narodowego Banku Polskiego.

Według Rybińskiego polska giełda jest za mała dla funduszy i najdalej za pięć lat mogą one prowadzić do powstawania baniek spekulacyjnych. Podaż nie podąża bowiem za wzrostem ich aktywów.
– Dlatego należy stopniowo otwierać zagraniczne rynki dla funduszy – sądzi ekonomista.

| W 2010 roku wzrost będzie, ale nie tak duży Rynek w Polsce będzie musiał się zmierzyć z próbami ratowania finansów publicznych przez rząd. Czeka nas znaczna podaż tak akcji, jak i obligacji – uważa Marcin Żółtek, członek zarządu, dyrektor inwestycyjny Aviva PTE. W opinii Adama Kurowskiego, dyrektora departamentu zarządzania aktywami Axa PTE, druga połowa 2010 r. może być już dla rynków akcji trochę słabsza. Z kolei Rafał Mikusiński, dyrektor departamentu inwestycji, wiceprezes Amplico PTE, uważa, że rynek akcji powinien przynieść w całym 2010 r. dwucyfrową stopę zwrotu, mimo że nie obejdzie się bez kolejnych spadków. Zdaniem Arkadiusza Julke, dyrektora biura inwestycyjnego PTE PZU, skala wzrostu indeksów powinna być zdecydowanie niższa od 40-proc. zwyżki zanotowanej w 2009 r. Zarządzający są zgodni, że stopa zwrotu z obligacji nie powinna znacząco odbiegać od osiągniętej w tym roku (wzrost indeksu obligacji wynosi 4 proc.). |
| --- |

Katarzyna Ostrowska
PARKIET

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)