Zniszczył potok i siedlisko na Gubałówce. Kara? Można się zdziwić
Właściciel działki na stokach Gubałówki w Nowem Bystrem nawiózł wielkie hałdy ziemi i otworzył wypożyczalnie quadów - informuje "Tygodnik Podhalański". Właściciel terenu został ukarany mandatem w wysokości 100 zł, ale urzędnicy uważają, że to za mało. Wszystko przez krokusy, które są pod ochroną.
13.09.2023 | aktual.: 13.09.2023 21:32
Sprawą zajęła się sołtys Nowego Bystrego Renata Styrczula. Kobieta otrzymała anonimowy list, że jeden z mieszkańców szkodzi środowisku. Jak opowiedziała "Tygodnikowi Podhalańskiemu", właściciel działki zwiózł kamienie, śmieci oraz ziemię wyrównując tym samym stok. Powstałe nasypy miały sięgać nawet pięciu metrów, a ziemia zasypywała drzewa na okolicznych działkach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Urząd Gminy nałożył symboliczny mandat, władze Małopolski grzmią
Pani Renata zgłosiła całą sprawę do Urzędu Gminy w Poroninie. Władze gminy, według relacji sołtys, nałożyły na właściciela działki mandat w wysokości 100 zł. Mieszkańcy Nowego Bystrego twierdzą, że to kara nieadekwatna do szkód, jakie wyrządza właściciel działki.
Sołtys postanowiła zawiadomić także Zespół Parków Krajobrazowych Województwa Małopolskiego. To instytucja podległa samorządowi województwa. Wicedyrektor Zespołu Parków Krajobrazowych Marek Kroczek przeprowadził w kwietniu inspekcję na działce.
Stwierdziliśmy, że na działkę nawieziono ziemię, gruz, kamienie, nawet resztki słupów elektrycznych, materiałów budowlanych. Miejscami warstwa nawiezionych materiałów sięgała 4-5 metrów - tłumaczy "Tygodnikowi Podhalańskiemu" wicedyrektor Kroczek.
Oprócz tego przekazał, że na działce został zasypany potok i wprowadzono do niego rurę o średnicy 15 cm, co w praktyce przyczyniło się do likwidacji tego strumienia. Kroczek podkreślił, że działka znajduje się na terenie objętym ochroną w ramach Południowomałopolskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu.
Takie działania na działce naruszyły przepisy obowiązującej tam Uchwały Sejmiku Województwa Małopolskiego, dotyczące ochrony tego terenu. Dodatkowo zniszczono tam stanowisko krokusa spiskiego, który to gatunek jest rośliną chronioną. To jest już przestępstwem - zaznacza Kroczek.
"Tygodnik Podhalański" zwraca uwagę, że "Zespół Parków Krajobrazowych Województwa Małopolskiego nie ma możliwości prawnych ukarania właściciela działki, dlatego o sprawie wicedyrektor powiadomił policję i Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Krakowie". Policja przekazała, że zajmują się tą, ale żadne decyzje nie zostały jeszcze podjęte.