Zostały dwa miesiące na kupno mieszkania na kredyt
Masz jeszcze tylko dwa tygodnie na kupno mieszkania z kredytem z dopłatami. Od nowego roku zmieniają się zasady rządowego programu na "Rodzina na Swoim". Nie kupisz już mieszkania na rynku wtórnym, zmniejszą się limity cen, a program będzie powoli wygaszany. Na zmianach skorzystają tylko single.
03.11.2010 | aktual.: 10.11.2010 10:06
Masz jeszcze tylko dwa miesiące na kupno mieszkania z kredytem z dopłatami. Od nowego roku zmieniają się zasady rządowego programu "Rodzina na Swoim". Nie kupisz już mieszkania na rynku wtórnym, zmniejszą się limity cen, a program będzie powoli wygaszany. Na zmianach skorzystają tylko single.
Rząd zdecydował o kształcie programu "Rodzina na Swoim" od nowego roku. Jeszcze kilka tygodni temu wiceminister infrastruktury Piotr Styczeń twierdził, że nie będzie zmian w "RnS". Ostatecznie będą i to gruntowne. Program ma się zakończyć z końcem 2012 roku.
Przede wszystkim o kredyt, w którym przez 8 lat państwo spłaca za nas połowę odsetek, będzie można się starać tylko przy kupnie mieszkania na rynku pierwotnym lub przy budowie domu. Skorzystają na tym deweloperzy, bo zniknie im konkurencja w postaci rynku wtórnego. W III kw. 2010 roku ok. 60 proc. kredytów z dopłatą zostało zaciągniętych na zakup mieszkania na tym rynku. Rząd woli jednak pomóc deweloperom i rozruszać w ten sposób budownictwo.
Kolejna istotna zmiana to zmniejszenie dopuszczalnych limitów cen. Dziś wynoszą one 1,4 tzw. wskaźnika wartości odtworzenia, a od nowego roku będą wynosić 1,2 wskaźnika. Oznacza to, że dla np. Warszawy limit z dotychczasowych nieco ponad 9 tys. spadnie do około 7780, w Krakowie z 6,5 tys. zł do niecałych 5,6 tys. zł, a w Poznaniu z 7 tys. do 6 tys. zł.
Zmiana limitu to uderzenie w deweloperów, bo to oni jeśli będą chcieli sprzedać mieszkania w niezwykle popularnym programie "RnS", będą musieli obniżyć ceny. Zmniejszenie współczynnika to też efekt ostatnich "dziwnych" danych z rynku nieruchomości. Pomimo że wszyscy spodziewali się spadku wskaźnika odtworzeniowego, w najnowszych danych podskoczył on w Warszawie o kilkaset złotych na metrze. Pojawiły się głosy, że sztucznie zawyżają go sami deweloperzy. To oni bowiem wysyłają dane do GUS, a tam nikt ich rzetelności nie sprawdza.
- Obniżenie współczynnika do poziomu 1,2 spowoduje ograniczenie dostępnej cenowo oferty na pierwotnym rynku nieruchomości w niektórych lokalizacjach. W szczególności zmniejszy możliwości finansowania nieruchomości na deweloperskim rynku nieruchomości w takich miastach jak: Lublin, Kraków, Rzeszów, Kielce i Szczecin - napisano w analizie do ustawy.
Jednocześnie Ministerstwo Finansów zrezygnowało z wyznaczania dla poszczególnych gmin odrębnych limitów. To problem dla dużych aglomeracji. Np. w podwarszawskich miejscowościach takich jak Piaseczno, Pruszków czy Ząbki ceny są dużo wyższe niż limity wyznaczone dla województwa mazowieckiego, a nie samej Warszawy. Znaleźć mieszkanie w ramach "RnS" będzie tam więc jeszcze trudniej.
Od nowego roku kredytu z dopłatą nie wezmą też osoby powyżej 35. roku życia. Według Banku Gospodarstwa Krajowego, spowoduje to rezygnację co czwartej chętnej osoby. Nowe przepisy będą korzystne tylko dla jednej grupy - singli. Dotychczas program "RnS" dostępny był tylko dla małżeństw oraz osób samotnie wychowujących dzieci. Od stycznia single będą mogli starać się o mieszkanie o powierzchni do 50 mkw. - dopłata obliczana będzie dla 30 mkw. Będzie jednak warunek. To musi być pierwsze mieszkanie singla.
"Rodzina na Swoim" to najważniejszy rządowy program wsparcia mieszkalnictwa. W jego ramach, przez pierwsze 8 lat kredytu państwo pomaga w jego spłacie w wysokości mniej więcej połowy odsetek. Obniża to ratę nawet o kilkaset złotych. Tak korzystne warunki spowodowały, że stał się on prawdziwym hitem wśród kupujących mieszkanie. Kredytów z dopłatą w 2009 roku udzielono ponad 30 tys. W trzech pierwszych kwartałach tego roku już ponad 28 tys.