Zostawił warte 1,2 mln zł skrzypce w pociągu. Jest szczęśliwy finał
03.11.2019 14:26
Gdy znany muzyk Stephen Morris wysiadł z pociągu w południowym Londynie, zdał sobie sprawę, że na pokładzie zostały jego warte fortunę skrzypce. Było już jednak za późno. By je odzyskać, uruchomił gigantyczną akcję w mediach społecznościowych.
Skrzypce Morrisa to wyjątkowy instrument. Mają ponad 300 lat i ich wartość jest szacowana na 250 tys. funtów, a więc około 1,2 mln zł. Muzyk wykonywał na nich znane utwory, które trafiły m.in. do ścieżek dźwiękowych filmów o Jamesie Bondzie oraz Harry'm Potterze.
Jednak gdy pod koniec października muzyk podróżował po Londynie pociągiem, zapomniał zabrać ze sobą bagażu, gdy wysiadał na przystanku Penge East na południu brytyjskiej stolicy.
Gdy tylko się zorientował, zgłosił sprawę służbom. Wtedy już jednak na pokładzie pociągu instrumentu już nie było. Policja jednak od razu przejrzała taśmy z monitoringu na stacjach. Okazało się, że skrzypce zabrał z pociągu inny pasażer.
Te pierogi są zielone. Sprawdziliśmy co się w nich kryje. Obejrzyj wideo:
Morris tymczasem zaczął o swojej stracie pisać na mediach społecznościowych. Podkreślał, że na tych skrzypach gra od ponad dwóch dekad - i jest z nimi wyjątkowo związany.
- To dla mnie gigantyczna strata, jestem załamany - pisał. Jego apel o odnalezienie instrumentu szybko stał się hitem brytyjskiego internetu.
Po kilkunastu dniach skrzypce wróciły do prawowitego właściciela. - Instrument jest znowu ze mną, bezpieczny! - napisał w sieci muzyk, a swój post ozdobił zdjęciem, na którym... całuje swoje skrzypce. Mężczyzna podziękował też internautom za wsparcie.
Nie wiadomo jednak, czy skrzypce mężczyźnie przekazał skruszony złodziej, czy może zrobiła to policja.
Czytaj też: VAT na e-booki niższy, ale na audiobooki już nie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl