Zrezygnujmy z doby pracowniczej
Obecna definicja doby pracowniczej utrudnia racjonalną organizację czasu pracy
25.03.2013 | aktual.: 25.03.2013 12:07
*Obecna definicja doby pracowniczej utrudnia racjonalną organizację czasu pracy. W efekcie pracodawcy ponoszą duże koszty i nie zgadzają się na ustalenie ruchomego czasu pracy, na czym z kolei bardzo zależy pracownikom, którzy dzięki temu mogą łączyć obowiązki zawodowe z życiem prywatnym i rodzinnym - uważa PKPP Lewiatan. *
Na jutrzejszym posiedzeniu (tj. 22.03.) Podkomisji Stałej do spraw nowelizacji Kodeksu Pracy będą rozpatrywane dwa projekty: rządowy i poselski dotyczące zmiany przepisów w zakresie czasu pracy.
PKPP Lewiatan pozytywnie ocenia rozwiązania zaproponowane w projekcie poselskim. Przyczynią się one do zwiększenia konkurencyjności przedsiębiorstw w sytuacji znaczących wahań koniunktury gospodarczej. Obecnie wiele firm przechodzi trudności ekonomiczne i brakuje instrumentów wspierających przetrwanie okresu kryzysowego, zwłaszcza przy znacznej sezonowości pracy, która występuje głównie w produkcji (np. przemysł spożywczy). W obliczu narastających problemów z utrzymaniem stanu zatrudnienia w firmach konieczne jest pilne wprowadzenie przepisów, które pozwolą zachować miejsca pracy. Na szczególną uwagę zasługuje propozycja likwidacji pojęcia doby pracowniczej, która utrudnia racjonalną organizację czasu pracy.
*Polecamy: * Lewiatan proponuje niższe stawki za nadgodziny
Obecnie dobę definiuje się jako 24 kolejne godziny, poczynając od godziny, w której pracownik rozpoczyna pracę zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy. Interpretacja doby pracowniczej skutkuje tym, że pracodawca jest obowiązany traktować normalną pracę pracownika podjętą po okresie odpoczynku jako pracę w godzinach nadliczbowych, mimo że faktycznie nie jest to zlecanie nadzwyczajnej pracy ze względu na uzasadnione potrzeby pracodawcy, tylko podjęcie pracy w tej samej dobie pracowniczej, co jest możliwe, ze względu na fakt, że nie upłynęły 24 godziny. Wystarczy, że w kolejnym dniu pracownik rozpocznie pracę o godzinie wcześniejszej niż w dniu poprzednim, to w rozumieniu tego przepisu wykonuje pracę jeszcze w poprzedniej dobie pracowniczej. Zatem uznaje się, że jest to praca wykonywana ponad dobową normę czasu pracy i jest traktowana jako nadgodzina.
- W efekcie pracodawcy ponoszą duże koszty i nie chcą zgadzać się na ustalenie ruchomego czasu pracy, na czym z kolei bardzo zależy pracownikom, którzy dzięki temu mogą łączyć obowiązki zawodowe z życiem prywatnym, rodzinnym. Stąd w pełni zasadne jest zlikwidowanie pojęcia doby pracowniczej, która rodzi wiele problemów w praktyce i skutkuje nieuzasadnionym wzrostem obciążeń finansowych pracodawców - mówi dr Grażyna Spytek-Bandurska, z-ca dyrektora departamentu Dialogu Społecznego i Stosunków Pracy.
PKPP Lewiatan wskazuje, że racjonalizacja stosowania doby pracowniczej została już sprawdzona w praktyce, ramach ustawy z 1 lipca 2009 r. o łagodzeniu skutków kryzysu ekonomicznego dla pracowników i przedsiębiorców obowiązującej w latach 2009 - 2011. W tym czasie rozwiązanie to spotkało się z bardzo dużym zainteresowaniem pracodawców i pracowników, wychodząc naprzeciw potrzebom organizacyjno - technologicznym zwłaszcza w sektorze handlu i budownictwa, w zmianowej organizacji czasu pracy, a także w administracji publicznej, która mogła organizować pracę urzędów zgodnie z zapotrzebowaniami odwiedzających ich petentów.
MA