Związkowy protest na budowie, gdzie pracują Polacy
Szwajcarski związek zawodowy Unia częściowo zablokował we wtorek rozbudowę kolejowego dworca głównego w Zurychu w proteście przeciwko dumpingowi płacowemu stosowanemu wobec zatrudnionych tam Polaków - poinformowała szwajcarska agencja SDA.
22.10.2013 | aktual.: 23.10.2013 06:46
Przy budowie podziemnego tak zwanego dworca przelotowego Loewenstrasse szwajcarskie koleje państwowe SBB zleciły przeprowadzenie prac izolacyjnych i z dziedziny ochrony przeciwpożarowej lokalnej firmie Winterthurer Brandschutz, a ta posłużyła się podwykonawcami - czyli grupą od 20 do 30 Polaków. Mają oni status samozatrudnionych jako właściciele jednoosobowych firm i w ten sposób można im płacić w niektórych przypadkach nawet poniżej 10 franków szwajcarskich za godzinę zamiast wymaganych przez odpowiedni szwajcarski układ zbiorowy 30 franków.
Jak twierdzi przedstawiciel Unii Roman Burger, w Polsce można przez internet założyć firmę w ciągu kilku minut i po 24 godzinach uzyskać jej zarejestrowanie przez władze szwajcarskie. Samozatrudnieni mogą wtedy legalnie pracować w Szwajcarii przez 90 dni za każdym razem, kiedy przyjadą tam z Polski.
Wypowiadając się dla mediów, Burger zaznaczył, że protest nie dotyczy tylko jednej konkretnej budowy, ale ma szerszy kontekst - chodzi o trwałą ochronę szwajcarskich pracowników przed oficjalnie zabronionym dumpingiem płacowym, co wymaga zmian w obowiązujących obecnie przepisach.
W następstwie protestu SBB zgodziły się na podjęcie dalszych negocjacji z Unią. W wtorek ma zostać przedstawiona pełna lista zatrudnionych przy budowie dworca Loewenstrasse. (PAP)