Trwa ładowanie...

Życie z zasiłków się opłaca

Co najmniej 10 tys. Brytyjczyków otrzymuje świadczenia w kraju, mieszkając za granicą. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie otrzymywali np. dopłat do paliwa do ogrzewania domów, mieszkając... na Karaibach. Niecnymi praktykami chce zająć się rząd - pisze "Daily Mail".

Życie z zasiłków się opłacaŹródło: Jupiterimages
d33q1e1
d33q1e1

Rząd Wielkiej Brytanii jest zobowiązany przez przepisy UE do wypłacania pewnych świadczeń, nawet jeśli jego odbiorca przeniósł się za granicę. Doprowadziło to do wielu absurdów, które swoją kulminację znalazły w zeszłym miesiącu. Okazało się, że emigranci otrzymali w ciągu roku 13,4 miliona funtów z powodu dopłat do paliwa do ogrzewania. Wiele z osób, które te świadczenia otrzymuje, żyje na stałe w gorących i słonecznych krajach, gdzie ogrzewanie nie jest niezbędne. Naraża to jednak na koszty brytyjski budżet.

Co więcej, rząd Wielkiej Brytanii przeznaczył w 2011 roku aż 49 milionów funtów na wypłatę zasiłków z tytułu niezdolności do pracy. Maksymalna wysokość takiego zasiłku to 94,25 funtów, co oznacza, że aż do 940 tys. funtów jest przeznaczanych na ten cel każdego tygodnia.

W czasach kryzysu i poszukiwania oszczędności miarka się przebrała. Iain Duncan Smith, minister pracy i emerytur w rządzie Davida Camerona, już zapowiedział, że prawa do pobierania świadczeń przez emigrantów zostaną dokładnie zbadane. Ponownej ocenie zostanie poddanych jedynie ok. 5,8 tys. z blisko 10 tys. emigrantów. Około 4 tys. Brytyjczyków żyjących poza granicami kraju ma ponad 60 lat i zachowają swoje prawa do zasiłków do czasu osiągnięcia wieku emerytalnego.

d33q1e1
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d33q1e1