Kończ waść, wstydu oszczędź!
Po tym, gdy w 2002 roku forsowana przez ministra finansów w rządzie SLD-PSL Grzegorza Kołodkę ustawa o abolicji podatkowej została w całości zakwestionowana przez Trybunał Konstytucyjny, polityk ten nie chciał dać za wygraną i zaproponował, że brakujące pieniądze wpłaci do budżetu NBP.
W dyskusji, jaka się wywiązała w Sejmie, z Kołodką wielokrotnie starła się Zyta Gilowska, posłanka Platformy Obywatelskiej. - Przydepnijcie (...) w końcu gardło swej rewolucyjnej pieśni i zamiast na okrągło śpiewać: "dać, dać, dać", zacznijcie powtarzać: "szukać oszczędności, likwidować bałagan, ograniczyć marnotrawstwo" - mówiła Gilowska. - Nie ma żadnego ukrytego deficytu i nie zamiatamy śmieci pod dywan - ripostował Kołodko.
W dyskusję włączyli się także Donald Tusk i Jarosław Kaczyński, atakując eseldowskiego ministra. - Apelujemy, kończ waść, wstydu oszczędź - powiedziała w końcu do Kołodki Gilowska, praktycznie zamykając dyskusję.