Co ważniejsze: audyt czy decyzja UKE?

W prawie telekomunikacyjnym szykują się bardzo duże zmiany. Sejm zajmie się nowelizacją przepisów o tzw. audycie regulacyjnym - pisze w "The Wall Street Journal Polska" Dariusz Styczek. Zdaniem specjalistów z Telekomunikacji Polskiej, niektóre z proponowanych rozwiązań są sprzeczne z prawem unijnym.

Co ważniejsze: audyt czy decyzja UKE?
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

05.03.2009 | aktual.: 05.03.2009 14:34

Zgodnie z propozycją zgłoszoną przez Antoniego Mężydłę z PO Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE) będzie mógł zakwestionować wyniki audytu, badającego czy taryfy za usługi oferowane przez TP klientom są oparte na faktycznie poniesionych kosztach.

Dyrektor pionu współpracy regulacyjnej grupy kapitałowej TP, Maciej Rogalski uważa, że poprawki te są sprzeczne z przepisami unijnymi, według których wyniki audytu mogą być podważone jedynie przez sąd. Poza tym regulacja spowoduje, że prawo zacznie działać wstecz. A tym samym, jak mówi w rozmowie z Wirtualną Polską prezydent Konfederacji Pracodawców Polskich (KPP) Andrzej Malinowski, proponowane rozwiązanie stoi w sprzeczności nie tylko z prawem europejskim, ale także z podstawową zasadą prawa polskiego. - Liczę, że zarówno rząd, jak i posłowie zastanowią się poważnie nad tą poprawką i nie zafundują Polsce kolejnego postępowania przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości - mówi WP Malinowski.

Eksperci przyznają, że audyt pozwala na obiektywną ocenę procesu kształtowania cen i podważanie jego wyników rodzi spore ryzyko. Jak mówi Malinowski, obecnie obowiązujące przepisy dają stabilne i przejrzyste podstawy konkurencji na rynku telekomunikacyjnym. - Dla wszystkich decyzji podejmowanych w telekomunikacji niezwykle ważna jest przewidywalność rynku, bo ona sprzyja rozwojowi i inwestycjom - zaznacza. Tymczasem proponowane zmiany, w jego opinii, stanowią odstępstwo od zasady swobody gospodarczej, a wręcz stwarzają wrażenie ręcznego sterowania rynkiem. - To nigdy nie wychodziło i nie będzie wychodzić rynkowi na dobre - podkreśla Malinowski.

Pojawiają się także opinie, że objęcie nowymi przepisami poprzednich audytów, pozwoliłoby rozwiązać obecny pat, jaki panuje między Grupą TP a UKE w sprawie cen za hurtowy dostęp do sieci przez operatorów alternatywnych. Jak jednak tłumaczy rzecznik Grupy TP Wojciech Jabczyński, pat polega na tym, że regulator od dwóch lat nie chce przyjąć poprawnie zrobionego audytu. - Czy zatem nie chodzi po prostu o legalizowanie bezprawia? - pyta Jabczyński.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)