Kolejna promocja w Lidlu wzbudza emocje

Niemiecka sieć dyskontów Lidl już na stałe w świadomości Polaków wpisała się jako ta, która po atrakcyjnych cenach sprzedaje znane i lubiane przez klientów marki oraz produkty spożywcze. Promocje te wzbudzają duże emocje u klientów, a pod adresem firmy padają często ostre słowa i oskarżenia o reglamentację towaru.

Kolejna promocja w Lidlu wzbudza emocje
Źródło zdjęć: © JOE KLAMAR / AFP

18.12.2014 | aktual.: 19.12.2014 17:26

Wiele razy pisaliśmy już o cenowych akcjach specjalnych, które wywołały u klientów Lidla sporo emocji. Chodzi tu m.in. o torebki marki Wittchen, o których pisaliśmy TUTAJ.

Po każdej takiej promocji sieć pełna jest komentarzy, zadowolonych lub nie, internautów. Najczęściej pod adresem dyskontu padają zarzuty, że firma reglamentuje towar i "rzuca" go w niewielkiej ilości, co powoduje, że ludzie wręcz walczą o niego. Internet pełen jest filmików pokazujących, jak zachowują się kupujący, kiedy to Lidl sprzedawał np. Crocs-y czy kurtki na zimę dla dzieci.

Sieć na swoim profilu tłumaczy, że "według obowiązującego prawa nie możemy wprowadzić reglamentacji na artykuły dostępne w sprzedaży". Choć zdarzają się odstępstwa od tej reguły. Jakie? O tym piszemy TUTAJ.

Tym razem silne emocje wśród klientów wzbudził... karp. Taksa na rybę w płatach, którą można dostać w dyskoncie, jest atrakcyjna. Tylko 0,99 zł za 100 g, czyli 9,99 za 1 kg ryby.

Czy rzeczywiście jest o co walczyć? Sprawdziliśmy ceny w innych sklepach. Żywe ryby są sprzedawane w Tesco i Leclercu po 9,99 zł za kilogram. Sieć Selgross Cash&Carry (zajmuje się handlem hurtowym, ale wielu klientów korzysta z niej też kupując na własne potrzeby) reklamuje się karpiem za 6,82 (z VAT).

- W tym roku wzbogacimy naszą ofertę wprowadzając do niej także świeże filety karpia w wyjątkowo korzystnej cenie 19,90 zł za kilogram - poinformowali nas właściciele Biedronki.

Zdecydowana większość sprzedawanych karpi pochodzi z Polski. Coraz popularniejsze stają się karpie z regionów tradycyjnie znanych z hodowli tych ryb: Stawów Milickich na Dolnym Śląsku oraz Stawów Zatorskich w Małopolsce.

Ceny karpia już są niskie, a można się spodziewać, że w tygodniu przed Bożym Narodzeniem zanotują dalsze spadki. Tak było w ubiegłych latach, kiedy na kilka dni przed świętami sieci handlowe znacząco obniżały ceny. Dla nich zyski z samej sprzedaży karpia nie są istotne - ryby mają tylko stanowić haczyk na klientów, którzy "przy okazji" robią też inne zakupy.

cenycena rybycena karpia
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (452)