Lidl przebija Biedronkę. Jego pracownicy zarobią więcej
Co najmniej 2400 zł w pierwszym miesiącu pracy zarobi szeregowy pracownik Lidla - dowiedziała się Wirtualna Polska. Sieć podnosi wynagrodzenia od marca. Oznacza to, że w dyskoncie będzie można zarobić na początku niemal tyle samo co w Biedronce po kilku latach pracy.
18.03.2016 | aktual.: 21.03.2016 12:45
Co najmniej 2400 zł w pierwszym miesiącu pracy zarobi szeregowy pracownik Lidla - dowiedziała się Wirtualna Polska. Sieć podnosi wynagrodzenia od marca. Oznacza to, że w dyskoncie będzie można zarobić na początku niemal tyle samo, co w Biedronce po trzech latach pracy.
Nowe, wyższe wynagrodzenie większość pracowników otrzyma na koniec marca. Zatrudnieni krócej niż dwa lata dostaną zamiast 2200 zł, o 200 zł brutto więcej. Na rękę pensja wzrośnie więc z ok. 1600 zł do ok. 1738 zł. To jednak poziom minimalny. Jak poinformował nas Lidl, są szeregowi pracownicy, którzy na początku zarabiają nawet 2800 zł brutto (ok. 2017 zł na rękę).
Jeszcze więcej mogą dostać ci, którzy związali się z siecią na dłużej. Po dwóch latach Lidl gwarantuje, że ich pensja wzrośnie do kwoty co najmniej 2850 zł brutto (ok. 2052 zł na rękę). A część pracowników otrzyma nawet 3250 zł brutto (ok. 2331 zł na rękę).
Jak tłumaczy nam Anna Biskup z Lidla, widełki w płacach uzależnione są od dwóch rzeczy. Po pierwsze, jest to doświadczenie danej osoby, po drugie - kryterium geograficzne. Wyższe zarobki otrzymują ci, którzy pracują w dużych aglomeracjach.
W kontekście podwyżek w Lidlu interesująco wygląda informacja z czwartku. Tego dnia sieć Biedronka - największy konkurent dyskontu - poinformowała, że daje podwyżki swoim pracownikom. Płacić będzie jednak mniej. Stawka podstawowa to 2250 zł brutto, a po trzech latach 2450 zł. Czy podwyżki w Biedronce to wynik odpływu pracowników do konkurencji z Lidla, który pensje podniósł na początku marca?
- Nie można tego wykluczyć. Na pewno jest to efekt rywalizacji o pracownika. Bezrobocie w Polsce mamy tylko na papierze. Brakuje u nas rzetelnych, pracowitych, uczciwych osób do wykonywania prostych czynności - mówi WP dr Kazimierz Sedlak z firmy zajmującej się badaniami rynku pracy.
Jak dodaje, pozytywnym sygnałem jest tak otwarte informowanie o podwyżkach i poziomie zarobków. A to dodatkowo nakręca rotację pracowników.
- Na nisko płatnych stanowiskach zmiany miejsca pracy są bardzo częste. Takie osoby bardziej przywiązane są przecież do pieniędzy niż do logo na kasie sklepu. Nawet niewielka podwyżka może zachęcić ich do podjęcia nowego zajęcia - stwierdza Sedlak.
To dlatego programy socjalne obu dyskontów są do siebie bardzo podobne. Oba oferują swoim pracownikom m.in. prywatne ubezpieczenie medyczne oraz wyprawki dla dzieci z okazji początku roku szkolnego czy świąt. Biedronka daje też możliwość zapisu na karty sportowe Multisport.
Do gry o pracowników na razie niezbyt aktywnie włącza się Tesco - płaci pracownikom o minimum rocznym stażu 2110 zł brutto (1536 zł na rękę). Wynagrodzenie obowiązuje od listopada, kiedy sieć zadecydowała o podwyżce o 2 proc. dla stanowisk niekierowniczych i 3,5-procentowej dla najsłabiej zarabiających.
- Dodatkowo wdrożyliśmy testowo system premiowy dla pracowników sklepów na stanowiskach niekierowniczych. Po spełnieniu kryterium pozytywnego wzrostu miesięcznej sprzedaży like-for-like dla całości Tesco Polska, pracownicy otrzymują comiesięczną premię w wysokości 42 zł - mówi nam Michał Sikora z biura prasowego Tesco. Jak dodaje, negocjacje w sprawie tegorocznej podwyżki wynagrodzeń właśnie ruszają.
Ile zarobi kierownik?
Oprócz wyższych pensji dla szeregowych pracowników, Lidl dał podwyżki także swoim kierownikom. Tu minimalne wynagrodzenie wynosiło dotąd 4100 zł brutto (ok. 2923 zł na rękę), ale teraz jest to od 4400 do 5000 zł (od 3132 zł do 3550 zł na rękę). Do tego do dyspozycji także prywatnej otrzymują samochód służbowy. Dwa lata temu Lidl kupił kilkaset aut skoda fabia kombi.
Po dwóch latach wynagrodzenie szefa sklepu wzrastało do 5900 zł. Teraz będzie to od 6300 do 6800 zł brutto (od 4456 do 4804 zł na rękę). Podobnie jak w przypadku kasjerów różnice wynikają z poziomu doświadczenia i miejsca pracy.
Lidl w sklepach, centrach dystrybucyjnych i biurach zatrudnia ok. 15 000 osób. W zeszłym roku dołączyło do niego około 1000 nowych pracowników. Dwa lata temu zainaugurowano program szkoleń, na który przeznaczono kilkadziesiąt milionów złotych.
- Roczne wydatki na szkolenia w okresie dwóch ostatnich lat wzrosły o 3 mln zł, sięgając poziomu 20 mln zł w 2015 roku. Plan na 2016 rok zakłada dalsze zwiększenie nakładów w tym obszarze - deklaruje Maksymilian Braniecki, prezes Lidl Polska.