Trwa ładowanie...

Potężne straty na polach. Rolnicy apelują: ogłoście stan klęski żywiołowej

Z powodu niezwykle gorącego czerwca i suszy rolniczej w województwie lubuskim straty w uprawach sięgają już nawet 85 proc. Według rolników sytuacja w tym regionie jest najgorsza w kraju. Dlatego zaapelowali oni do lokalnych parlamentarzystów o pomoc w ogłoszeniu stanu klęski żywiołowej przez rząd.

To będą bardzo złe zbiory. W województwie lubuskim straty w uprawach sięgają już nawet 85 proc.To będą bardzo złe zbiory. W województwie lubuskim straty w uprawach sięgają już nawet 85 proc.Źródło: Flickr, fot: Tomasz Lewicki, (CC BY-SA 2.0)
d1t038c
d1t038c

- Nie ma czasu na wystąpienia i debaty sejmowe. Każdy poseł ma otwartą ścieżkę do ministerstw i może zgłosić się z inicjatywą do ministra lub premiera. Jeśli mamy przedstawicieli w Warszawie, to jest to forma prośby, żeby teraz pomogli lubuskiemu rolnictwu - powiedział w czwartek w rozmowie z Radiem ZET prezes Lubuskiej Izby Rolniczej Stanisław Myśliwiec.

Gigantyczne straty

Jak ocenił, sytuacja rolnictwa w lubuskiem jest najtrudniejsza. - Mam informacje od rolników z całego województwa. Straty zależą od uprawy. Największe są w zbożach jarych, sięgają nawet 85 procent. Straty w zbożach ozimych oceniamy na 50-60 procent - ocenił Myśliwiec.

I dodał, że niewielkie opady, jakie od czasu do czasu przechodzą nad regionem, nie wystarczą do nawodnienia pól. - Ziarno, które się kształtowało, usmażyło się. Sytuacja jest bardzo tragiczna - ocenił. Według Stanisława Myśliwca przydałyby się też prolongaty w bankach, bo rolnicy pozaciągali kredyty na swoją działalność, które bez zysków z upraw trudno będzie im spłacić.

Musimy się "zaprzyjaźnić" z inflacją? "Do celu nie dojdziemy szybko"

We wtorek Instytut Uprawy, Gleboznawstwa i Nawożenia informował, że w ostatnim okresie deficyt wody dla roślin uprawnych zwiększył się i występuje w całym kraju. Największy deficyt odnotowano na terenie Ziemi Lubuskiej. Najmniejszy - w środkowym pasie Polski ciągnącym się od Mazur po Tatry.

d1t038c

"W wyniku występujących warunków wilgotnościowych w czwartym okresie raportowania, stwierdzamy wystąpienie suszy rolniczej na terytorium Polski" - napisał IUNG w raporcie. Susza obejmuje 15 województw z wyjątkiem województwa śląskiego. Susza występowała w jedenastu uprawach: zbóż jarych i ozimych, krzewów owocowych, truskawek, rzepaku i rzepiku, roślin strączkowych, kukurydzy, drzew owocowych.

- Rolnictwo jest tym sektorem gospodarki, który dotkliwie odczuwa skutki postępujących zmian klimatu. Szczególnym zagrożeniem stają się występujące coraz częściej okresy niedoboru wody, które są następstwem susz - mówił w czwartek w komentarzu udzielonym w ramach inicjatywy "Okiem eksperta" dr Krzysztof Bartoszek, adiunkt w Katedrze Hydrologii i Klimatologii Instytutu Nauk o Ziemi i Środowisku Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej.

Brak deszczu i upał oznaczają wyższe ceny

Z suszą zmagają się też inne europejskie kraje. Ten stan utrzymuje się w dużej części Włoch, między innymi w Lombardii, Piemoncie, Emilii-Romanii, Lacjum. W Lombardii lokalne władze wprowadziły w piątek stan kryzysowy z powodu coraz większej suszy. Z kolei w Lacjum wprowadzony został stan klęski żywiołowej.

Lokalne władze starają się oszczędzać wodę na różne sposoby. W Mediolanie wyłączone zostały miejskie fontanny, a fryzjerzy w 16-tysięcznej miejscowości Castenaso niedaleko Bolonii dostali zakaz podwójnego mycia włosów klientom. Susza jest jednym z tych czynników, który dodatkowo nakręca inflację w Polsce - oceniali w maju eksperci z Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1t038c
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1t038c