złoto(strona 2/12)

Dolar i złoto to naczynia połączone. Jeśli jedno z nich spada, to zazwyczaj drugie rośnie. Nie inaczej jest od wczoraj, gdy na rynek trafił komunikat po dwudniowym posiedzeniu Fed.

W poniedziałek cena złota na światowym rynku przebiła poziom ostatni raz widziany w listopadzie ubiegłego roku. We wtorek euro wzniosło się ponad najwyższy poziom od stycznia 2015 r. To wszystko nie tylko efekt rakietowych prób reżimu z Korei Północnej, ale głównie zastanawiającego milczenia prezes Fed w Jackson Hole.

Cena uncji złota na międzynarodowych rynkach towarowych przebiła w piątek poziom 1,3 tys. dol. Nie udawało się to wcześniej aż od listopada 2016 r. Złotu pomaga słaby dolar, Fed, Trump i Barcelona.

Co wolisz: uncję złota, czy zakodowany ciąg znaków w komputerze? Gdyby zadać takie pytanie każdemu bez dalszych wyjaśnień, odpowiedź była by oczywista. Inwestorzy na rynku bitcoina dali jednak na to w czwartek odpowiedź formalnie sprzeczną ze zdrowym rozsądkiem. Cena kryptowaluty przebiła z przytupem cenę uncji złota. W ciągu miesiąca przybrała na wartości już 25 proc.

To może nie być najlepszy rok dla inwestorów giełdowych, ale eksperci widzą całkiem sporo rozwiązań alternatywnych. Wśród nich m.in. dolar australijski. - Mamy za sobą bardzo mocnego dolara amerykańskiego i pod koniec tego roku najbardziej popularnym rozwiązaniem jest kupowanie dolara amerykańskiego w relacji do prawie wszystkich walut. Warto może kupić dolara amerykańskiego, w relacji do waluty, która może tracić – mówi dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB.

Spadki nie są aż tak dotkliwe dla inwestorów w Polsce, którzy korzystają w tym przypadku na słabnącej złotówce.

Złoto spadło w środę do swoich 9-miesięcznych minimów. Wszystko to konsekwencja umocnienia dolara. Jeśli liczyć cenę metalu w polskiej walucie, to zmiany robią już mniejsze wrażenie. Jest trochę tańsze, ale taniej było nieco ledwie ponad miesiąc temu.

Kruszec zyskuje mimo rosnącej ceny dolara. To natomiast sprawia, że złoto staje się droższe dla inwestorów spoza Stanów Zjednoczonych.

Ostatnie wydarzenia w Wielkiej Brytanii sprawiły, że notowania kruszcu lekko straciły na wartości.

Czy zapowiadana burza w gospodarkach światowych doprowadzi do kryzysu walutowego?

Cena kruszcu wyrażona w polskiej walucie jest najwyższa od 2013 roku.

Wenezuela przesłała w lutym do Szwajcarii złoto o wartości około 443 mln franków. W zamian bank centralny dostał tzw. złote swapy.

W samym tylko listopadzie Chiny kupiły 21 ton złota, co jest największym miesięcznym zakupem od czasu, kiedy ich bank centralny rozpoczął publikowanie oficjalnych danych o stanie rezerw cennego kruszcu.

Początek nowego tygodnia na rynkach towarowych odznaczał się przewagą koloru czerwonego. Notowania indeksu CRB spadły o 1,24 proc. do poziomu 221,97 pkt. Mocno przecenione zostały m.in. ropa naftowa, ryż, kawa oraz sok pomarańczowy. Z kolei na plus udało się wyjść notowaniom palladu, srebra, kukurydzy oraz kakao.

Początek nowego tygodnia na rynkach towarowych odznaczał się przewagą koloru czerwonego. Notowania indeksu CRB spadły o 1,24 proc. do poziomu 221,97 pkt. Mocno przecenione zostały m.in. ropa naftowa, ryż, kawa oraz sok pomarańczowy. Z kolei na plus udało się wyjść notowaniom palladu, srebra, kukurydzy oraz kakao.

W środę indeks CRB zanotował spadek o 0,74% do poziomu 221,99 pkt. Był to przede wszystkim rezultat spadku cen ropy naftowej, będącej najważniejszym składnikiem indeksu CRB. Ponadto zniżkowały ceny metali oraz niektórych towarów rolnych.

We wtorek nastroje na globalnych rynkach towarowych były zróżnicowane – notowania surowców
energetycznych, a także niektórych towarów rolnych, spadały, co ciągnęło w dół indeks CRB. Wczoraj
jego wartość zniżkowała o 2,35% do poziomu 218,97 pkt. Z kolei na rynkach metali, cukru oraz
niektórych zbóż dominował kolor zielony.

Wczoraj w centrum uwagi inwestorów na globalnym rynku finansowym znalazła się przede wszystkim decyzja Szwajcarskiego Banku Centralnego, która wstrząsnęła wartością franka szwajcarskiego i całym rynkiem walutowym. Ciekawie było jednak także na rynkach surowcowych – rozchwiane były wczoraj m.in. notowania ropy naftowej oraz złota. Indeks CRB zanotował wczoraj spadek o 1,28% do poziomu 220,43 pkt. – był to już kolejny dzień dużej zmienności na wykresie tego indeksu.

Rok 2014 stał pod znakiem spadających cen ropy naftowej, co z radością witają wszystkie kraje, zmuszone do importu tego surowca. Tańsza ropa to obniżka cen transportu, czyli lepsze czasy dla linii lotniczych i przewoźników drogowych, ale to zarazem spadek cen towarów, które teraz taniej będą dowożone do ostatecznego odbiorcy. Ceny ropy sprawiają, że szykuje się nam dłuższy czas deflacji.