10 tys. miesięcznie. Tyle zarobi absolwent

Analityk finansowy będzie mógł liczyć nawet na 10 tys. zł. Sprawny przedstawiciel medyczny na 2, 3 tys. więcej. Absolwenci biotechnologii czy automatyki – na ponad 5 tys. zł. Dobra pensja będzie czekać także na tych, którzy skończą fizykę, mechanikę, budownictwo, informatykę, wzornictwo. Ukończenie jednego z kierunków zamawianych stwarza szanse na wysokie zarobki.

Obraz
Źródło zdjęć: © Thinkstock

W celu przyciągnięcia młodych ludzi na deficytowe kierunki studiów, ministerstwo uruchomiło program tzw. kierunków zamawianych. Na listę trafiły kierunki techniczne, matematyczne i przyrodnicze. Pomysł spotkał się z ogromnym zainteresowaniem krajowych uczelni. Zgodnie z jego założeniami, wybrane studia będą dofinansowywane z budżetu. Jak podaje na swojej stronie MNiSW, celem programu jest „zwiększenie liczby absolwentów kierunków kluczowych dla gospodarki”.
To branże deficytowe. W minionych latach na studia w tych dziedzinach decydowała się zbyt mała liczba osób. W rezultacie kierunki humanistyczne zanotowały nadmiar absolwentów, a ścisłe – ich poważny niedobór. Deficyt absolwentów i studentów nauk ścisłych budzi poważny niepokój. Prognozy Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego mówią, że w Polsce już niedługo może zabraknąć nawet 70 tys. inżynierów.
Początkowo przeznaczono na jego realizację 200 mln zł. Następnie powiększono pulę o dalsze 170 mln zł. Pierwotnie miało być realizowanych 21 projektów na kierunkach zamawianych na 27 uczelniach. Po zwiększeniu funduszy przewidziano realizację 59 projektów na 42 uczelniach w całym kraju. Studenci mogą otrzymać nawet 1 tys. zł stypendium motywacyjnego. Systemem stypendialnym będą objęci już od I roku. Dzięki otrzymanemu wsparciu uczelnie mogą podnieść poziom dydaktycznej oferty. Kierować studentów na kursy w kraju i za granicą, umożliwiać im kontakty z wybitnymi naukowcami, naukę języków, udział w konferencjach itd.

Kierunki zamawia Minister

Które kierunki znajdą się na liście – zależy od uczelni. Składają one do MNiSW wnioski mówiące o konieczności promowania np. fizyki, matematyki czy informatyki. Ministerstwo rozpatruje wniosek i przydziela określoną pulę pieniędzy.

Idea pomysłu zakłada pomoc kierunkom ścisłym, bo na nich niedobór studentów jest widoczny i wymaga reakcji. Będą one decydować o kształcie i rozwoju polskiej gospodarki w następnych dekadach. Gdy ruszy budowa elektrowni atomowych, znaczenia nabiorą dziedziny takie jak np. fizyka czy energetyka jądrowa. Ważna będzie informatyka i biotechnologia, bo te dziedziny rozwijają się w niesłychanym tempie. Poza tym na pewno matematyka, chemia, ochrona środowiska. Ale również automatyka, mechanika czy budowa maszyn.

Skąd właściwie deficyt na tych, a nie innych kierunkach? Analitycy upatrują przyczyn w odpływie kadry inżynierskiej w czasie przemian ustrojowych. Wini się usunięcie z matury obowiązkowej matematyki w 1983 roku. Duże znaczenie ma też z pewnością fakt, że uczelniom niepublicznym łatwiej jest stawiać na naukę przedmiotów humanistycznych. Tam wystarcza często tablica, książka i wykładowca. Z przedmiotami ścisłymi jest inaczej. Wyposażenie laboratoriów i badania pociągają za sobą duże nakłady. Stać na nie głównie państwowe uczelnie. Tych jest zbyt mało. Dostęp do nich jest więc utrudniony. Według prognoz Europejskiego Centrum Rozwoju Kształcenia Zawodowego, w ciągu najbliższych sześciu lat w Europie ma powstać 1,5 mln miejsc pracy dla inżynierów. Zapotrzebowanie na nich będzie więc rosło. Tymczasem na polskich uczelniach przez lata panowała odwrotna tendencja. Program jest krokiem zmierzającym do jej odwrócenia.

Jarosław Kurek

Wybrane dla Ciebie

Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Tony truskawek z Egiptu z zakazem wjazdu. Oto co wykryły służby
Tony truskawek z Egiptu z zakazem wjazdu. Oto co wykryły służby
Koniec sporu o kebaba. Turcy wycofali wniosek z UE
Koniec sporu o kebaba. Turcy wycofali wniosek z UE
Skarbówka wyprzedaje auta. Wśród nich kultowa toyota za 8 tys. zł
Skarbówka wyprzedaje auta. Wśród nich kultowa toyota za 8 tys. zł
Pierwszy taki autobus na cmentarzu. To pomysł Polaków
Pierwszy taki autobus na cmentarzu. To pomysł Polaków
Przemyt warty 76 tys. zł. Oto co znaleźli w przesyłkach kurierskich
Przemyt warty 76 tys. zł. Oto co znaleźli w przesyłkach kurierskich
4 minuty przerwy w pracy i sygnał do szefostwa. Amazon odpiera zarzuty
4 minuty przerwy w pracy i sygnał do szefostwa. Amazon odpiera zarzuty
"Złote kolby" niszczą maszyny rolników. Straty sięgają 100 tys. zł
"Złote kolby" niszczą maszyny rolników. Straty sięgają 100 tys. zł
Polskie borówki podbijają Azję. Otwiera się nowy rynek
Polskie borówki podbijają Azję. Otwiera się nowy rynek
Deweloper chce wcisnąć blok na ich podwórku. Mieszkańcy protestują
Deweloper chce wcisnąć blok na ich podwórku. Mieszkańcy protestują
Włamywali się do ciężarówek i kradli towar. Jest decyzja sądu
Włamywali się do ciężarówek i kradli towar. Jest decyzja sądu
Gigant kawowy zwalnia. 900 osób w USA straci pracę
Gigant kawowy zwalnia. 900 osób w USA straci pracę