4,5 mln dol. w pudełkach po butach w domu szefa banku
Turecka policja prowadząca rozległe dochodzenie w sprawie korupcji w przetargach publicznych znalazła w domu dyrektora państwowego banku Halkbank 4,5 mln dol. schowane w pudełkach po butach - poinformowała turecka agencja informacyjna Dogan.
Przeszukując dom dyrektora banku Suleymana Aslana, policja odkryła pieniądze ukryte w pudełkach po butach ułożonych na półkach.
Żona Aslana, która została zatrzymana, miała powiedzieć w rozmowie telefonicznej, podsłuchanej przez policję, że "przyjechały zielone", co było domniemaną aluzją do pieniędzy
W ramach śledztwa zatrzymano w ostatnich dniach 52 osoby, w tym Aslana oraz synów trzech ministrów: spraw wewnętrznych Muammera Guelera, ministra gospodarki Zafera Caglayana oraz ministra ochrony środowiska i urbanizacji Erdogana Bayraktara.
Policja poinformowała, że nie może na razie potwierdzić tych informacji, a ministerstwo spraw wewnętrznych odmówiło komentarza.
We wtorek policja urządziła naloty w Stambule i przeszukała siedzibę Halkbank w Ankarze; nie jest jednak pewne, czy te wydarzenia są powiązane. Przeszukano także główną siedzibę konsorcjum Agaoglu Group magnata branży budowlanej Alego Agaoglu - podał przedstawiciel firmy Hasan Rahvali.
Politolodzy uważają, że śledztwo w sprawie korupcji może być elementem walki politycznej między rządem premiera Recepa Tayyipa Erdogana a wpływowym duchownym tureckim Fetullahem Gulenem, którego ruch o nazwie Hizmet (Służba)długo popierał partię premiera, ale zmienił nastawienie, gdy Erdogan ogłosił, że zamknie prywatne szkoły, które były źródłem znacznego dochodu dla Hizmetu.
Według AP oznaką tego konfliktu jest reakcja premiera, który broni się przed dochodzeniem w sprawie korupcji i w środę zwolnił pięciu wysokiej rangi oficerów policji, odpowiedzialnych m.in. za takie sprawy, jak przestępczość zorganizowana, przestępstwa finansowe i zatrzymania w śledztwach w sprawie korupcji.
Sam Erdogan sugeruje, że dochodzenie jest umotywowane politycznie i stanowi "brudną pułapkę", która ma zdyskredytować rząd.
W środę po południu turecki wicepremier Bulent Arinc powiedział, że szeroko zakrojone śledztwo antykorupcyjne jest z góry zaplanowaną akcją polityczną, wymierzoną w rząd. Dodał jednak, że jego słowa krytyki nie są wymierzone w ruch Hizmet, któremu przewodzi mieszkający w USA Gulen. Jego członkowie mają w Turcji rozległe wpływy w policji i sądownictwie; utrzymują też, że Hizmet ma miliony zwolenników.(PAP)
fit/ kar/