Brak zarobków
To, że się pracuje, nie znaczy wcale, że się zarabia. Bezpłatne staże i wolontariaty są na rękę pracodawcom, którzy przekonują darmowych pracowników, że oni też mogą na nich zyskać. Wprawdzie nie pieniądze, ale doświadczenie, wpis w CV, kontakty, dobrą renomę itp. Wiadomo też jednak, że praca „za friko” to prawdziwa zmora niektórych wolnych zawodów. Pracodawcy dobrze kalkulują. Próbki tłumaczeń, wysłane kilkunastu osobom, mogą dać darmowy przekład całej pozycji. Opłacalne może być mamienie projektami, które „w przyszłości zaowocują nawiązaniem stałej współpracy”. W sieci można nawet znaleźć oferty, w których… to freelancer ma zapłacić zleceniodawcy w zamian za prawo do umieszczenia efektu pracy na swojej stronie.
Zobacz: 17 śmiertelnych błędów szefa