Afera o alko-tubki. Ekspertka: "niemoralny produkt"
W sklepach pojawiły się tubki z wódką, których opakowania przypominają musy dla dzieci. - Liczę na to, że sklepy nie będą chciały mieć na półkach tak niemoralnego produktu - przyznaje w rozmowie z WP Finanse Katarzyna Łukowska, zastępca dyrektora Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom.
O tym, że alkohol w tubkach ma trafić do sklepów, informowaliśmy w WP Finanse już w sierpniu. Wstępnie mówiło się o sprzedaży internetowej, ale ostatecznie alko-tubki trafiły do sklepów stacjonarnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Awantura o pomysł nowego zakazu. "To jest zamordyzm"
Saszetki z wódką i likierem w kolorowych opakowaniach pod nazwą "Voodoo Monkey" wprowadziła na rynek firma OLV (producent musów owocowych) i wywołała ogromne oburzenie.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
KCPU: alko-tubki mogą stanowić zagrożenie
- Nie mam wątpliwości, że kolorowe, przyjemne opakowania mają na celu zachęcenie konsumentów do sięgnięcia po ten produkt. W tym sensie producent promuje zwiększone spożycie napojów alkoholowych. Myślę, że ten artykuł jest szczególnie zaadresowany do młodych dorosłych - podkreśla w rozmowie z WP Finanse Katarzyna Łukowska, zastępca Dyrektora ds. Profilaktyki i Współpracy z Samorządem Terytorialnym w Krajowym Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom (KCPU).
W Polsce mamy generalny zakaz spożywania alkoholu w miejscach publicznych, więc policja czy straż miejska może podejść do osoby, która pije napój procentowy np. w parku. W ocenie Łukowskiej alko-tubki mogą stwarzać zagrożenie w tym zakresie.
- Policjanci nie podejdą i nie skontrolują osoby spożywającej kolorową tubkę w miejscu, ponieważ skojarzenie jest oczywiste - będą myśleli, że to mus owocowy - zwraca uwagę.
Mam nadzieję, że ten produkt nie przyjmie się w Polsce. Widzę, że obywatele są oburzeni taką formą docierania do młodych osób. Liczę na to, że w wyniku tej kontroli społecznej detaliści i właściciele sklepów nie będą chcieli mieć na swoich półkach tak niemoralnego produktu - zaznacza zastępca dyrektora w KCPU.
Poważna luka w prawie. Ministra deklaruje zmiany
Wprowadzenie do sklepów alko-tubek ujawniło także nieścisłość w przepisach. Prawo wskazuje bowiem, jakie napisy muszą być na opakowaniach oraz jaka ma być jego wielkość, ale nie regulują formy opakowania.
- Podobnie jak reklama alkoholu nie może kojarzyć się ze sportem czy wypoczynkiem, tak samo opakowania alkoholu nie powinny kojarzyć się z opakowaniem produktu adresowanego do dzieci, a tak z pewnością jest w tym przypadku. Tę niedoskonałość należy uszczelnić - ocenia.
Jak dodała, KCPU będzie wspierać Ministerstwo Zdrowia i Ministerstwo Edukacji Narodowej w tym zakresie i dostarczy argumentów w celu podjęcia odpowiednich kroków legislacyjnych.
O zmianach wspomniała już ministra edukacji Barbara Nowacka. W Programie Pierwszym Polskiego Radia przekazała, że jeszcze we wtorek wyjdzie oficjalne pismo z MEN do resortu zdrowia z prośbą o zmianę przepisów dotyczących opakowań, w których sprzedawany jest alkohol.
- Producenci znaleźli lukę w przepisach i zadaniem rządu jest takie doszczelnienie przepisów, żeby alkohol nie udawał soczków, tubek. A papierosy nie udawały czegoś fajnego, bo jedno i drugie jest trucizną - zaznaczyła Nowacka, przyznając, że jest "głęboko oburzona" wprowadzeniem na rynek alko-tubek.
- Myślę, że szybko będzie uszczelniony przepis tak, żeby alkohol nie udawał produktów miłych dla dzieci, bo alkohol dla dzieci nie jest - podkreśliła szefowa MEN.
Senatorka Anna Górska (Lewica) zwróciła się do UOKiK z wnioskiem przeprowadzenie kontroli w tej sprawie, o czym poinformowała na platformie X.