Awaria Black Hawka. Kierwiński zdradził, co stało się po wypadku
Wyniki audytów dotyczących incydentu z udziałem policyjnego śmigłowca Black Hawk, wybuchu granatnika oraz polityki kadrowej w ministerstwie, opinia publiczna pozna pod koniec tygodnia bądź na początku przyszłego - powiedział w TVN 24 szef MSWiA Marcin Kierwiński. Minister potwierdził, że maszyna jest uziemiona do maja, a koszt jej naprawy będzie "gigantyczny".
12.02.2024 09:10
Zapytany o to, kiedy można spodziewać się wyników audytów m.in. ws. wybuchu granatnika, incydentu z udziałem policyjnego śmigłowca Black Hawk i polityki kadrowej w ministerstwie, odpowiedział, że w połowie miesiąca będą te raporty. - Pewnie na koniec tego tygodnia, najpóźniej w poniedziałek, wtorek w przyszłym tygodniu państwo jako dziennikarze i opinia publiczna zapozna się z wynikami tych raportów - powiedział.
Dopytywany o to, czy ma już jakieś informacje, m.in. związane z kosztem naprawy śmigłowca Black Hawk, powiedział, że tak. - To gigantyczny koszt, rzeczywiście ten Black Hawk jest uziemiony do maja - wtedy ma skończyć się remont - powiedział. Dopytywany o kwotę naprawy wszystkich uszkodzeń, powiedział, że jest ona trochę wyższa niż 2 mln złotych.
Wskazał, że szokuje go to, że zaraz po tym incydencie nie zakończono w ministerstwie postępowania szkodowego. - To my, jako nowa ekipa zakończyliśmy to postępowanie szkodowe - dodał. Wskazał, że niezakończenie tego postępowania oznaczałoby to, że "osoby potencjalnie odpowiedzialne nie zapłaciłyby nawet złotówki za to, do czego doprowadziły".
- My skończyliśmy postępowanie szkodowe w tym zakresie, chociaż część pieniędzy pewnie uda się odzyskać z ubezpieczenia - powiedział
Po wypadku podwyżka dla pilota
Zaznaczył, że cała ta sytuacja budzi kilka wątpliwości. - Sam wylot tego Black Hawka na imprezę odbywał się na przysłowiową "gębę". Dodał, że szokujące jest także to, że po tym wypadku osoba, która pilotowała ten samolot dostawała podwyżki.
Do incydentu z udziałem policyjnego śmigłowca Black Hawk, który zerwał przewód odgromowy linii energetycznej w pobliżu osób obserwujących przelot, doszło 20 sierpnia 2023 r. podczas pikniku z okazji 103. rocznicy bitwy pod Sarnową Górą niedaleko Ciechanowa.
Zgodnie z art. 174 Kodeksu karnego, kto sprowadza bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega karze pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do ośmiu lat, a jeżeli sprawca działa nieumyślnie, grozi mu kara więzienia do lat trzech.