Bank centralny nie może zastępować rządu w kwestiach związanych z zarządzeniem długiem - NBP
02.01. Warszawa (PAP) - Niezależny bank centralny wspiera politykę gospodarczą rządu, ale nie może go zastępować szczególnie w kwestiach związanych z zarządzaniem długiem...
02.01.2012 | aktual.: 02.01.2012 17:08
02.01. Warszawa (PAP) - Niezależny bank centralny wspiera politykę gospodarczą rządu, ale nie może go zastępować szczególnie w kwestiach związanych z zarządzaniem długiem publicznym - podał Narodowy Bank Polski w poniedziałkowym komunikacie.
"Na mocy ustawy podstawowym celem działalności NBP jest utrzymanie stabilnego poziomu cen i temu zadaniu musi być podporządkowana polityka pieniężna. Niezależny bank centralny wspiera politykę gospodarczą rządu, ale nie może go zastępować szczególnie w kwestiach związanych z zarządzaniem długiem publicznym. Rentowności polskich obligacji są funkcją oceny gospodarczej kraju przez rynki finansowe, w szczególności stanu finansów publicznych. Zgodnie z ustawowym obowiązkiem ocenę w tym zakresie NBP przedstawił w opinii do projektu ustawy budżetowej na rok 2012" - napisano w komunikacie.
Narodowy Bank Polski zwraca uwagę, że artykuł 220 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej stanowi, że "Ustawa budżetowa nie może przewidywać pokrywania deficytu budżetowego przez zaciąganie zobowiązania w centralnym banku państwa", ale, jak głosi komunikat, "Konstytucja nie wyklucza jednak bezpośrednio skupowania przez bank centralny rządowych papierów dłużnych na rynku wtórnym".
"Zadania NBP są szczegółowo określone w artykule 3 ustawy o NBP, gdzie nie ma bezpośredniego umocowania do tego typu operacji" - napisano w komunikacie.
"Pośrednio, możliwość zakupu obligacji na rynku wtórnym przez bank centralny, można byłoby wiązać z zapisem artykułu 3 ustęp 6a Ustawy o NBP - stanowiącego - że do zadań NBP należy +działanie na rzecz stabilności krajowego systemu finansowego+. Oznacza to, że zakup obligacji na rynku wtórnym przez NBP mógłby mieć miejsce jedynie w wyjątkowych sytuacjach głębokiego kryzysu, gdy stabilność krajowego systemu finansowego byłaby zagrożona" - dodano.
W ocenie NBP stabilność sektora finansowego nie jest zagrożona przez sytuację finansów publicznych.
"Obecne uwarunkowania makroekonomiczne i sytuacja finansowa Polski, czego potwierdzeniem są relatywnie niskie rentowności polskich obligacji skarbowych i umiarkowane ceny CDS, wskazują, że stabilność sektora finansowego nie jest zagrożona przez sytuację finansów publicznych. Dodatkowo, wyniki stress testów dla polskiego sektora bankowego opublikowane w grudniowym +Raporcie o stabilności systemu finansowego+ pokazują, że nawet głęboka recesja połączona ze znacznym osłabieniem kursu walutowego nie wymaga istotnego zwiększenia funduszy własnych polskich banków" - napisano w komunikacie.
"W opinii NBP jakiekolwiek publiczne spekulacje na temat ewentualnego spadku cen polskich obligacji i konieczności interwencji w tym zakresie przez bank centralny mogą prowadzić do niepożądanej percepcji tej informacji przez rynki finansowe. W negatywnym scenariuszu mogłyby to wywołać niepewność skutkującą wzrostem zmienności cen obligacji i kursu walutowego" - dodano.
"Doświadczenia ostatniego okresu wykazały, że NBP trafnie ocenia sytuację w zakresie stabilności finansowej i właściwie dobiera narzędzia. Rada Polityki Pieniężnej w +Założeniach polityki pieniężnej na rok 2012+ uwzględniła instrumenty, które mogą zostać użyte w przypadku gwałtownych, negatywnych zmian na rynkach finansowych. Koncentrują się one na zapewnieniu stosownej płynności tworząc ramy dla stabilności finansowej. Rada nie wymieniła wśród nich bezpośredniego skupu obligacji na rynku wtórnym" - napisano.
W opublikowanym w poniedziałek wywiadzie dla "Newsweeka" minister finansów Jacek Rostowski powiedział, że jeżeli do wzrostu rentowności obligacji dochodzi na skutek paniki, albo zarażenia wirusem z zewnątrz, a nie na skutek złego zarządzania finansami publicznymi, to może być celowe, aby NBP "krótkoterminowo interweniował". (PAP)
fdu/ ana/