Bezpłatny urlop na żądanie, a wypoczynkowy za uprzedzeniem. Co jeszcze się zmieni?
Komisja Kodyfikacyjna Prawa Pracy już rok pracuje nad nowym kodeksem. Na dokończenie prac ma jeszcze pół roku. Szykują się między innymi poważne zmiany w urlopach.
Jednym z założeń nowych urlopów ma być to, że w czasie płatnego wypoczynku zatrudniony ma nie działać na szkodę macierzystej firmy – pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Ma on służyć głównie wypoczynkowi.
Jak tłumaczy prof. Arkadiusz Sobczyk, nadzorujący pracę Komisji, w czasie urlopu nie mógłby prowadzić działalności konkurencyjnej, albo podejmować tak wyczerpującej pracy dla innego podmiotu, że po powrocie do pracy jest bardziej zmęczony niż przed jego udzieleniem.
To na razie tylko zarys propozycji. Ale już rodzi się pytanie, kto miałby weryfikować wykorzystanie urlopu przez pracownika? – Nikt nie będzie nasyłał inspekcji pracy – zaznacza prof. Sobczyk dla "DGP".
Rząd szykuje zmiany w urlopach
Co jeszcze zostanie zaproponowane rządowi? Ma zmienić się również wymiar urlopu. Nieprzerwany minimalny urlop nie powinien być krótszy jak 14 dni. Każdemu jednak, bez znaczenie jaki ma staż pracy, przysługiwać miałby 26-dniowy wymiar.
To dobra wiadomość, ale Komisja chce przy okazji, aby pracodawca mógł, w momencie, kiedy nie porozumie się z pracownikiem, samodzielnie wyznaczyć termin jego urlopu. Musiałby jednak uprzedzić o tym swojego pracownika na dwa miesiące wcześniej.
Urlopy na żądanie miały zostać w Kodeksie Pracy, na podobnych zasadach jak dziś, z istotną jednak modyfikacją. Miałby być całkowicie bezpłatne.