Bezrobocie jeszcze podskoczy. W trudnej sytuacji absolwenci

Na ponad 65 tys. zarejestrowanych młodych osób, które mają do 25 lat, prawie 46 tys. już rejestruje się po raz kolejny.

Bezrobocie jeszcze podskoczy. W trudnej sytuacji absolwenci

05.04.2011 16:42

Bezrobocie w marcu sięgnie co najmniej 13,5 proc., wynika z szacunków resortu pracy (w lutym wynosiło 13,2 proc, a w styczniu – 13 proc.). Na wzrost liczby bezrobotnych może mieć wpływ zmniejszenie pieniędzy przeznaczonych na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu, uważają specjaliści.

Resort pracy podaje też, że na ponad 65 tys. zarejestrowanych młodych osób, które mają do 25 lat, prawie 46 tys. już rejestruje się po raz kolejny.

- Bezrobocie powinno się zmniejszyć w miesiącach letnich. Wtedy poszukiwani będą kandydaci do prac sezonowych – w rolnictwie, ogrodnictwie, ale też na budowach – mówi Joanna Pogórska, doradca personalny, psycholog społeczny.

Wielu młodych twierdzi, że od miesięcy szuka pracy bezskutecznie.
- W ciągu miesiąca wysłałem kilkaset CV, ani jeden pracodawca nie zaprosił mnie na rozmowę. Na razie szukam pracy zgodnej z wykształceniem, jestem po ekonomii. Wysyłałem CV do firm szukających menedżerów, kierowników, ale też do banków. Nie myślałem, że będzie aż tak źle. Jak tak dalej pójdzie, to będę mógł liczyć tylko na pracę fizyczną albo jakieś kelnerowanie w lecie – mówi Tomasz Gąbczyński, ubiegłoroczny absolwent prywatnej uczelni.

Aneta, która w ubiegłym roku ukończyła biotechnologię jest w podobnej sytuacji. Najbardziej dziwi to, że ukończyła studia uznawane za przyszłościowe.

- Ta cała gadka o przyszłościowych kierunkach to jeden wielki pic. Wiem, że moje studia są wartościowe, ale w sytuacji, gdy firmy nie zatrudniają, nie tworzą miejsc pracy, na nic się zdadzą najlepsze studia – mówi Aneta Jaworowicz, żyje z korepetycji udzielanych licealistom, jak mówi wysłała CV do wszystkich firm farmaceutycznych w Polsce. Twierdzi, że pracodawcy, jeśli chcieli kogoś przyjąć, to zatrudniali osoby z doświadczeniem.

Z kolei zdaniem Iwony Jarczyńskiej, która ukończyła psychologię, w sieci brakuje różnorodnych ofert pracy. Przyjmują tylko handlowców, przedstawicieli handlowych.

- Ja już nie mam pomysłu jak i gdzie szukać. Wysłałam CV do szkół, ośrodków i nikt nie oddzwonił. W internecie nie ma interesujących mnie ofert. Tyle się mówi, że przybyło ogłoszeń o pracę, ale to są propozycje tylko dla przedstawicieli lub dla sprzedawców, do supermarketów – żali się Iwona Jarczyńska.

Już wiadomo, że jest gorzej niż w ubiegłym roku. Czy ciągle odczuwamy skutki kryzysu? Z czego wynika fakt, że tak wielu młodych nie ma pracy? Czy przyszłościowe kierunki studiów to mit?

- Oczywiście firmy odczuwają skutki kryzysu. Ale jeśli tworzą nowe miejsca pracy, to szukają przede wszystkim doświadczonych fachowców. Młody pracownik jest dla firmy po prostu zbyt drogi, firmy nie mają pieniędzy, by go przyuczyć. Nie mają czasu, żeby czekać aż będzie produktywny. Chcą mieć gotowego pracownika, który już na drugi dzień po zatrudnieniu, będzie przynosił zyski. Kierunki biotechnologiczne czy informatyczne są przyszłościowe, mimo obecnych trudności. Te trudności dotyczą osób młodych, ale sytuacja powinna się zmienić. Firmy chcąc się rozwijać będą musiały przyjmować absolwentów. Radzę młodym więcej cierpliwości, trudniejszy czas warto wykorzystać na doszkolenie się, odbycie nawet bezpłatnych praktyk. Warto też pomyśleć o własnym biznesie – uważa Joanna Pogórska.

Kłopot w tym, że wielu młodych czeka miesiącami, a na kolejne szkolenia czy praktyki bezpłatne po prostu ich nie stać.

- Wszystkie zarobione w lecie pieniądze przeznaczyłam już na szkolenia, by mieć co wpisać do CV. Ale na żadnym pracodawcy nie robią one wrażenia. Teraz po prostu nie mam pieniędzy, nawet na dojazdy na bezpłatne praktyki. To przykre, ale żyję na koszt rodziców. Czekam, aż będzie można zahaczyć się gdzieś sezonowo. Myślę też o pracy opiekunki - dodaje Iwona Jarczyńska.

toy

studencizatrudnieniecv
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (33)