Biedronka zwalnia tempo. Pozycji lidera i tak nikt jej nie odbierze
Biedronka jest bezsprzecznie największą siecią dyskontową w Polsce z ponad trzema tysiącami sklepów w całym kraju. Jednak w ciągu ostatnich pięciu lat tempo otwierania sklepów było dużo wolniejsze niż wyjątkowy sprint, jakiego dokonała Biedronka w latach 2011-2016. Konkurencja natomiast nie spała i w efekcie spadł udział tej portugalskiej sieci w ogólnej liczbie dyskontów.
Biedronka ma obecnie 3250 sklepów i jest to aż 67 proc. wszystkich dyskontów w Polsce - podaje portal dlahandlu.pl, który opiera się na danych firmy Market Side. To mniejszy udział niż w latach 2011 i 2016, kiedy wynosił 71 i 72 proc.
Biedronka liderem, konkurencja goni
Powodów trzeba szukać w tempie rozwoju Biedronki i pozostałych sieci. Lata 2011-2016 były wyjątkowe, bo Biedronka zwiększyła wtedy liczbę sklepów o 45 proc. Było to o niemal 2,5 raza szybsze tempo niż w przypadku konkurencji. Tymczasem w latach 2017-2021 tempo to spadło do 19 proc. i było niemal takie samo, jak w przypadku ogółu pozostałych sieci. Biedronka otworzyła w tym czasie 528 sklepów, a konkurencja - 511.
Omijają zakaz handlu jako dworce. "Widocznie jest taka potrzeba"
Jeśli chodzi o inne dyskonty, to na koniec 2021 roku Lidl miał 803, a Netto 593 sklepów. Rośnie też sieć Aldi. "O ile w 2011 roku na jeden sklep Aldi przypadało 8 Lidli, w 2021 roku proporcja wynosiła już 1 do 4" - wylicza serwis dlahandlu.pl.
Wielkie sieci rozdają karty
Biedronka, Aldi, Netto i Lidl mają już około 40 proc. udziałów w rynku - informował w grudniu 2021 roku portal Wiadomości Handlowe, powołując się na dane firmy Nielsen. W sumie supermarkety, hipermarkety i dyskonty w tej chwili mają już 60 proc. udziału w rynku - wynika z danych GfK.
Według analityków udział małych sklepów wciąż w Polsce jest stosunkowo duży w porównaniu z innymi krajami w Europie. Wynika to przede wszystkim z tego, że około 40 proc. Polaków mieszka na wsi i w mniejszych miejscowościach.
Mimo to pandemia, zmiany podatkowe z Polskiego Ładu i rosnące koszty mediów zmuszają właścicieli małych sklepów do kończenia działalności. Taką decyzję podjęła np. właścicielka sklepu Imbryk z Zielonej Góry.