Brokerzy ze Wschodu będą handlować akcjami na GPW
Pojawienie się na warszawskiej giełdzie spółek z Ukrainy przyciąga do naszego rynku brokerów zza wschodniej granicy. Wśród nich największe banki inwestycyjne z Rosji. A GPW ma 10-proc. udział w handlu akcjami ukraińskich firm na wszystkich rynkach.
15.12.2010 | aktual.: 15.12.2010 11:02
Pojawienie się na warszawskiej giełdzie spółek z Ukrainy przyciąga do naszego rynku brokerów zza wschodniej granicy. Wśród nich największe banki inwestycyjne z Rosji. A GPW ma 10-proc. udział w handlu akcjami ukraińskich firm na wszystkich rynkach.
Ukraińskie spółki notowane na warszawskiej giełdzie zwracają coraz większą uwagę brokerów ze Wschodu. Część z nich decyduje się handlować na GPW bezpośrednio poprzez członkostwo na giełdzie.
Rosyjski potentat chce handlować akcjami z GPW
Jak udało nam się ustalić, takie plany ma największy rosyjski bank inwestycyjny Troika-Dialog. To lider pod względem obrotów na moskiewskiej giełdzie. Wczoraj przedstawiciele tej instytucji nie chcieli komentować naszych informacji.
Troika-Dialog działa nie tylko w Rosji, ale i w innych republikach b. ZSRR. Handluje również w Londynie i Nowym Jorku, gdzie znajdują się biura instytucji. Wiodącym akcjonariuszem jest Ruben Wardanian, jedna z najbardziej wpływowych postaci w rosyjskim świecie finansów. Moskiewski tygodnik „Finans” szacuje jego majątek na 400 mln USD. Dwa miesiące temu pojawiły się pogłoski, że Wardanian chce sprzedać Troikę kontrolowanemu przez państwo Sbierbankowi, największemu pożyczkodawcy w Rosji. Tych informacji jednak nie potwierdzono.
Ukraiński dom maklerski członkiem polskiej giełdy
Troika to niejedyny broker ze Wschodu, który zwrócił swoją uwagę na Warszawę. W poniedziałek wniosek o zdalne członkostwo na GPW złożył Dragon Capital, lider pod względem obrotów akcjami na Ukrainie. Firma działa od 2000 r., kiedy założył ją Tomas Fiala, czeski finansista. Broker jest aktywny w pozyskiwaniu kapitału dla ukraińskich spółek oraz w doradztwie na rynku fuzji i przejęć. Czy zajmie się tym również na polskim rynku? – Na razie nie chcemy komentować naszych planów związanych z działalnością na warszawskiej giełdzie – mówi nam Aliona Osmołowska, rzeczniczka Dragon Capital.
Takie plany ma z kolei rosyjska grupa Renaissance, której broker od kilku miesięcy jest już członkiem warszawskiej giełdy. Dom maklerski rodem z Rosji zajmie się wprowadzaniem ukraińskich spółek na warszawską giełdę.
– W 2011 r. zamierzamy przeprowadzić w Polsce szereg ofert publicznych firm z Ukrainy. To, czy będziemy współpracować przy tych transakcjach z polskimi brokerami, będzie ustalane w każdym przypadku osobno – zaznacza Peter Vanhecke, dyrektor generalny Renaissance Capital w Europie Środkowo-Wschodniej.
Polskie firmy na celowniku Rosjan
Udział Renaissance Capital w handlu na GPW jest na razie znikomy. Dotąd broker koncentrował się na obrocie papierami Kernela i Astarty. Z naszych informacji wynika, że jego klienci chcą handlować również akcjami polskich spółek. Na pierwszy ogień pójdą banki, PZU oraz firmy z sektora energetycznego. Jak tłumaczy nam jedna z osób współpracujących z brokerem, rosyjscy inwestorzy chcą obracać akcjami spółek tych branż, które są reprezentowane na moskiewskich giełdach.
Inni rosyjscy brokerzy nie są na razie zdecydowani, by handlować na GPW. Alfa Bank, jeden z wiodących graczy w Rosji, obraca akcjami ukraińskich firm, które są notowane na zagranicznych giełdach, ale robi to przede wszystkim poprzez rynek w Londynie. – W Warszawie nie handlujemy – powiedziano nam w moskiewskiej centrali biura. Nic nie wskazuje także na to, aby Alfa Bank zmienił swoją politykę i został zdalnym członkiem GPW. – To przynajmniej na razie wydaje się bardzo mało prawdopodobne – usłyszeliśmy od jednego z maklerów.
Dla innych graczy utrudnieniem może być fakt, że aby bezpośrednio handlować na warszawskiej giełdzie, trzeba mieć licencję na działalność brokerską w jednym z krajów unijnych. Troika-Dialog i Renaissance działają w Londynie, a Dragon Capital ma spółkę na Cyprze. Niewielu brokerów ze Wschodu ma jednak firmy, które mają pozwolenie na działalność brokerską w krajach Unii.
Rosnący obrót ukraińskimi spółkami w Warszawie może sprawić, że część domów maklerskich z Rosji i Ukrainy mocniej zainteresuje się giełdą w Warszawie. W okresie październik 2009–październik 2010 na GPW przypadło 10 proc. obrotu akcjami ukraińskich spółek na wszystkich giełdach. Na pierwszej pozycji plasuje się Londyn z 62-proc. udziałem – wynika z zestawienia sporządzonego przez Renaissance. Drugie miejsce zajmuje Ukrainskaja Birża (27 proc.).
Udział GPW w obrocie ukraińskimi papierami będzie rósł wraz z debiutami nowych spółek z tego kraju. W listopadzie na GPW trafił rolniczy Agroton, a 6 grudnia mleczarski Milkiland. 30 grudnia ma zadebiutować Sadovaya Group, ukraiński producent węgla.
GPW interesują się też Węgrzy
Na warszawskiej giełdzie działa obecnie 21 zdalnych członków. To instytucje, które składają zlecenia z zagranicy, nie mając oddziałów w Polsce. Najwięcej takich podmiotów to firmy brytyjskie – głównie centrale globalnych banków inwestycyjnych. Tylko w tym roku do grona zdalnych członków dołączyły UBS, Nomura i Morgan Stanley oraz platforma międzybankowa Liquidnet Europe. W listopadzie udział zagranicznych podmiotów w obrotach po raz pierwszy przekroczył 20 proc.Zachodnie biura wybierają taką formę działalności z uwagi na dominujące znaczenie GPW w regionie. Do tej pory, chcąc kupić lub sprzedać akcje klienta, musieli korzystać z pośrednictwa polskich biur. Status zdalnego członka pozwala im działać niezależnie i bez pośredników.W tym tygodniu wniosek o podłączenie się do systemu transakcyjnego GPW złożył jeden z najstarszych węgierskich brokerów – Equilor Investment. – Zauważamy zwiększone zainteresowanie klientów polskim rynkiem wynikające z tego, że wolumeny na warszawskiej giełdzie są coraz wyższe –
tłumaczy András Gereben, szef brokera. – Nie wykluczamy także doradzania przy transakcjach kapitałowych, jako że to jedna z naszych specjalności. Equilor będzie trzecim brokerem z Węgier, po Concorde Securities i Cashline Securities. Concorde był pierwszym zdalnym członkiem – działalność zaczął jeszcze w kwietniu 2005 r.
PARKIET
Andrzej Szurek , Bartłomiej Mayer , Konrad Krasuski