Cennik w taksówkach będzie musiał być duży i w widocznym miejscu
Cenniki w gdańskich taksówkach mają być drukowane na większym formacie i wieszane w bardziej widocznych miejscach. Miejscy radni przyjęli uchwałę wprowadzającą nowe zasady. Jak tłumaczą, wszystko w związku z rozpoczęciem sezonu letniego, po to, by klienci taksówkarzy nie byli "nabijani w butelkę", głównie przez tzw. wolnych strzelców.
- Ramka z cennikiem zostanie zwiększona do formatu A5, wprowadzamy też wielkość kroju czcionki - największą ma być wydrukowana cena za kilometr. Tabele mają być dzięki temu bardziej widoczne - informuje Dimitris Skuras, szef Wydziału Gospodarki Komunalnej w gdańskim Urzędzie Miejskim. - Uwolnienie cen za przewozy spowodowało, że wysokość opłat jest bardzo zróżnicowana, stąd też czytelna informacja ma szczególne znaczenie - podkreśla.
Czytaj także: Taksówkarze walczą o klientów
Interwencje w sprawie przypadków niewłaściwego oznakowania taksówek wielokrotnie zgłaszane były członkom Komisji Polityki Gospodarczej i Morskiej Rady Miasta.
- Znam przykłady na to, że ludzie są oszukiwani przez tzw. wolnych strzelców. W tej chwili turysta za kurs z lotniska do centrum płaci nawet 100 euro, bo jest wolna amerykanka i przez to wszystkich
∨ Czytaj dalej
Reklama
taksówkarzy biorą za złodziei - mówił na posiedzeniu komisji Piotr Dzik, przewodniczący. - Wprowadzenie górnej granicy za cenę przewozu ten problem by rozwiązało, a tak to nic, tylko boksujemy się z korporacjami - dodał. Miasto prowadzi na ten temat rozmowy, nie tylko z korporacjami.
- Wystąpiliśmy do Obwodowego Urzędu Miar, który zajmuje się legalizacją taksometrów. Ale jeżeli taksówkarze uczciwie traktują swój zawód, to nie ma potrzeby wprowadzać górnych limitów - mówi Skuras.
