Chcą móc usunąć TVP z pakietów kablówek. Od stycznia petycję podpisało 21 tys. osób, ale reakcji operatorów nie ma
"Uprzejmie prosimy o umożliwienie wyłączenia w odbieranych przez nas, a dostarczanych przez Państwa, pakietach kanałów telewizyjnych oraz radiowych wszelkich mediów państwowych" - piszą autorzy opublikowanej w styczniu w internecie petycji. W ten sposób chcą zaprotestować przeciw "przerobieniu przez rządzącą partię mediów publicznych na ordynarną tubę propagandową". Petycję podpisało dotąd 21 tys. osób, ale odzewu ze strony operatorów kablówek i platform cyfrowych nie ma.
30.05.2017 | aktual.: 30.05.2017 11:05
Petycja została opublikowana na stronie avaaz.org 25 stycznia i w ciągu czterech miesięcy poparło ją niecałe 21 tys. osób.
Autorzy petycji przekonują, że media publiczne, czyli kanały Telewizji Polskiej i Polskiego Radia "niczym nie różnią się obecnie w swym przekazie od siermiężnej, propartyjnej propagandy z czasów Gomułki, w niczym też nie przypominają mediów niezależnych, obiektywnych i pluralistycznych".
Adresatami apelu są "operatorzy TV kablowych i cyfrowych", ale w petycji nie wskazano żadnych konkretnych firm. Może z tego powodu ze strony operatorów kablówek i platform cyfrowych nie ma odpowiedzi na wezwanie "Zniesmaczonych Obywateli III RP", bo tak podpisali się autorzy petycji.
Czy operatorzy nawet teoretycznie mogą zastosować się do prośby autorów petycji? Jerzy Straszewski, prezes Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej (PIKE), która zrzesza operatorów wyjaśnił miesięcznikowi "Press", że jest to niemożliwe.
Po pierwsze, część programów TVP jest obowiązkowo umieszczana ofercie na podstawie rozporządzenia KRRiT. Po drugie, wszyscy operatorzy zawierają z nadawcami umowy na dystrybuowanie kanałów, dlatego nie mogą ich usunąć ze swojej oferty bez narażenia się na karę za złamanie umowy.
"Jednocześnie trwają prace nad zmuszeniem wszystkich obywateli do finansowania tej haniebniej działalności, co jest wyrazem wyjątkowej bezczelności i cynizmu obecnej władzy. Nie ma na to naszej zgody!" - czytamy też w uzasadnieniu petycji.
Co w praktyce ma oznaczać ten brak zgody, nie wiadomo. Autorzy petycji nie wzywają wprost do niepłacenia abonamentu, nie piszą też, że celem wyłączenia programów TVP i PR z pakietów telewizyjnych jest sposobem na uniknięcie obowiązku płacenia tej daniny.
Zaznaczmy, że ani obecne, ani wchodzące wkrótce w życie przepisy nie przewidują uzależnienia obowiązku płacenia abonamentu RTV od tego, czy oglądamy, a nawet odbieramy programy TVP i Polskiego Radia. Abonament co do zasady płaci się od zarejestrowanego odbiornika. Jak jest wykorzystywany - nie ma żadnego znaczenia.
W minionym tygodniu rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o abonamencie RTV. Choć nowe przepisy muszą jeszcze zostać przegłosowane przez Sejm i uzyskać podpis prezydenta, można założyć, że to jedynie formalności i nowe prawo wkrótce zacznie obowiązywać - prawdopodobnie od wakacji.
Resort kultury, który opracował nowe zasady ściągania abonamentu, nie kryje, że chodzi o "uszczelnienie systemu". Największe kontrowersje budzi nakładany na operatorów kablówek i platform cyfrowych obowiązek podzielenia się danymi swoich klientów z Pocztą Polską.