Chciała wynająć domek w Zakopanem. Straciła całą zaliczkę
W listopadzie i grudniu wiele osób szuka ofert na wyjazd świąteczny lub noworoczny. O tym, jak dużą ostrożność trzeba zachować w internecie przekonała się 23-latka ze Śląska, która straciła zaliczkę. Zmylił ją dobry kontakt ze sprzedawcą.
20.11.2024 11:54
Do Komendy Miejskiej Policji (KMP) w Żorach zgłosiła się 23-latka, która znalazła atrakcyjną ofertę wynajmu domku w Zakopanem na jednym z popularnym portali sprzedażowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z jej relacji wynika, że na początek kontakt ze sprzedawcą był rzeczowy i szybki. Wszystko zmieniło się, gdy 23-latka przelała zaliczkę w wysokości 900 zł.
"Tak jak to najczęściej bywa w takich sytuacjach, sprzedający chwilę później zerwał kontakt z pokrzywdzoną" - czytamy w komunikacie śląskiej policji. Poszkodowana straciła całą wpłaconą kwotę.
Policja ostrzega przed oszustwem "na kwaterę"
Funkcjonariusze zwracają uwagę, że zjawisko oszustwa "na kwaterę" występuje przede wszystkim w okresie wakacyjnym i świątecznym, a zwłaszcza wtedy, kiedy do ostatniej chwili czekamy na specjalną ofertę wyjazdu. Bardzo często sprzedający przesyłają specjalnie przygotowane linki, dzięki którym wyłudzają dane i pieniądze.
W związku z ponowną aktywnością internetowych oszustów, policja apeluje, aby sprawdzać obiekty, a nie sugerować się wyłącznie ceną. Takie slogany jak "mega okazja" czy "tylko dziś" mogą uśpić naszą czujność.
Policja wskazuje na cztery zasady, których należy przestrzegać, aby nie paść ofiarą oszustwa "na kwaterę". Po pierwsze, należy sprawdzić adres i dane kontaktowe wybranego obiektu noclegowego.
W trakcie płatności powinniśmy zachować wzmożoną czujność. Policja zaleca, aby unikać zapłaty przelewem bankowym lub gotówką. Zamiast tego możemy skorzystać z płatności kartą oraz zachować dowód wpłaty wraz z korespondencją potwierdzającą rezerwację (e-mail, SMS itp.).
Poza tym nie należy klikać w linki przesłane od sprzedającego. Nie udostępniajmy im kodów BLIK. Warto także doczytać, czy przysługuje nam możliwość odwołania rezerwacji.
Jeśli jednak wpadniemy w sidła oszustów, to należy jak najszybciej udać się do najbliższej jednostki policji i zgłosić podejrzenie popełnienia przestępstwa. Warto zabrać ze sobą dokumentację rezerwacji, korespondencję, fakturę lub fikcyjną umowę wynajmu.
Młodzi również łapią się na oszustwa
Próby wyłudzenia pieniędzy przez telefon nie dotyczą wyłącznie starszych osób. Oszuści stają się coraz sprytniejsi, a ich ofiarami bywają także dwudziestoparolatkowie.
Jedną z nich jest 30-letnia kobieta z Poznania, która dostała telefon od mężczyzny, rzekomego pracownika banku. Rozmówca poprosił o potwierdzenie uruchomienia kredytu na kwotę 60 tys. zł.
Kobieta zaprzeczyła, a oszust poinformował ją, że otrzyma SMS z kodem weryfikacyjnym. Następnie mężczyzna przeczytał swojej ofierze kolejne cyfry, upewniając ją, że połączenie wykonuje prawdziwy konsultant. Finalnie poznanianka przelała na konto oszusta kilkadziesiąt tysięcy złotych za pomocą kodów BLIK.