Chciałem spędzić weekend nad polskim morzem. Zaproponowano mi cenę 7 tys. zł za pokój

Gdy temperatura na termometrze przekracza 30 stopni, trudno nie myśleć o wypoczynku. Rodzinny weekend nad morzem - czemu nie? - pomyślałem. I już nastawiłem się na relaks, plażę, nadrobienie lektur oraz kąpiele w Bałtyku. - Może się przepłynę skuterem wodnym? - zaczęła mnie ponosić wyobraźnia. Przygotowałem nawet swój słomiany kapelusz i wyciągnęłam z szafy walizki.

Zacząłem przeszukiwać serwisy rezerwacyjne. O zabookowaniu noclegu w hotelu można było już w czwartek zapomnieć. Niezależnie, czy szukałem w Ustce, Mielnie czy Świnoujściu - miejsc brak.

Jeśli było coś wolnego, to tylko w niewielkich ośrodkach lub w prywatnych apartamentach, które są wynajmowane turystom. Ceny jednak zwaliły mnie z nóg.

Villa Tropico w Pobierowie nie wygląda na luksusowy obiekt. Gdybym szukał noclegu na miejscu, pewnie odrzuciłby mnie mocno różowy kolor elewacji. Ale w internecie to, co zrobiło na mnie największe wrażenie, to cena - równo 7 tys. zł za dwie noce! Nawet komunikat o wliczonym "pełnym wyżywieniu" mnie nie przekonał, że dwa noclegi dla pary z półrocznym dzieckiem mogą być warte aż tyle.

Zacząłem szukać dalej. Żadnego noclegu za 7 tys. już nie znalazłem. Ale podobne obiekty również miały absurdalne ceny. Na przykład Willa Blu Mare za dwie noce życzyła sobie 4155 zł. Za prawdziwą okazję mogłem uznać pobyt w apartamentach Spa Promenada w Kołobrzegu. "Jedyne" 1,8 tys. zł za weekend.

Czytaj też: Namioty wyprzedażowe Biedronki. Co tam jest i gdzie je znaleźć?

- To już chyba taniej by wyniósł weekend w Chorwacji - skomentował te absurdalne ceny mój kolega Patryk.

Postanowiłem to sprawdzić na tym samym serwisie z ogłoszeniami noclegowymi. Szybko znalazłem ofertę ze Splitu - to jeden z najbardziej znanych kurortów w Chorwacji. Apartament City hall apart&rooms znajduje się tuż przy centrum miasta. Dwie noce dla dwóch dorosłych osób kosztują zaledwie 724 zł.

Urlop nad morzem na polską kieszeń? To możliwe, o ile wybierze się Adriatyk

Czytaj też: Na pocztę po lody i kanapki. To w planach ma Poczta Polska

To nie była jednak wcale najtańsza oferta. Pokój w Rooms Tomic można wynająć już za 511 zł! Przy tym ten obiekt ma znacznie lepsze recenzje niż bałtycka Villa Tropico. Użytkownicy znanego serwisu wystawili mu ocenę 9,2 na 10. Pensjonat z Pobierowa, ponad dziesięć razy droższy, został oceniony na 7,7.

Co ciekawe, gdy próbuję znaleźć wolne miejsca w Villi Tropico kilkanaście godzin po pierwszym wyszukiwaniu, dostaję tylko informację, że wolnych miejsc brak. Być może więc znaleźli się urlopowicze, którzy gotowi byli wydać kilka tysięcy złotych, by poopalać się nad Bałtykiem.

W ten weekend nie będę miał pożytku ze słomianego kapelusza

Zrezygnowany, odkładam słomiany kapelusz na półkę. Walizki natomiast lądują z powrotem w szafie. Próba znalezienia wolnego noclegu prowadzi do smutnej konstatacji: w sezonie po prostu nie stać mnie na spontaniczny wyjazd nad polskie morze. Na szczęście jednak stać mnie na wizytę w Chorwacji.

Taki wypad jednak wymaga kupienia biletów lotniczych i wcześniejszego planowania (gdybym chciał tam się wybrać samochodem, to przy krótkim wyjeździe weekendowym mijałoby się to z celem). I tak jednak powinno wyjść zdecydowanie taniej niż w Pobierowie. Następnym razem, gdy będę miał wolny letni weekend, nie będę się frustrował polskimi cenami. Zacznę swoje poszukiwania od noclegów nad malowniczym Adriatykiem.

Czytaj też: Wojna nadmorskich restauratorów. Lokal po "rewolucjach" Magdy Gessler oblany środkiem na dziki

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl