Chiński smok i hiszpańska in(a)kwizycja
Poniedziałkowa sesja rozstrzygnęła się już całkowicie w pierwszych minutach handlu. Inwestorzy w reakcji na przejęcie BZ WBK przez hiszpańską grupę finansową Santander w panice kupowali akcje banku podnosząc kurs o kilkanaście procent.
13.09.2010 18:12
Równie pozytywnie zaczęło patrzeć na PKO BP, który nie będzie musiał wydawać gigantycznych pieniędzy i rozda dywidendę, a więc cena jego akcji też rosła. Po chwilowej euforii WIG20 zatrzymał się na 1,5 proc. wzrostach i… na tym trakcje się skończyły, bo przez cały dzień nie oderwał się od tego poziomu.
Drugim argumentem za poniedziałkowymi porannymi zwyżkami był dobre dane z chińskiej gospodarki opublikowane w weekend. Tamtejsza produkcja rośnie, sprzedaż rośnie, akcja kredytowa nadal napędza popyt, a do idealnego obrazu sytuacji zabrakło tylko odrobinę niższej inflacji. To nie miało jednak większego znaczenia, bo azjatycki optymizm wprost przełożył się na europejskie parkiety. Liderami wzrostów był tam sektor finansowy, który cieszył się większym niż zazwyczaj zainteresowaniem z uwagi na ostateczne ustalenia nowych regulacji (Bazylea 3), które nie będą tak restrykcyjne jak jeszcze niedawno się spodziewano. To natomiast przełoży się na większe zyski i mniej komunikatów o potencjalnie zagrożonych bankach, czyli zwiększy zaufanie do całego sektora.
Choć na rynku nie brakowało dziś kapitału, bo obroty przekroczyły 2,4 mld złotych to po sesji można mówić o delikatnym rozczarowaniu. Byki mając w ręku silne argumenty w postaci dobrych nastrojów, świetnych danych makro i potężnego zainteresowania polskim systemem bankowym zdołały tylko dojść do sierpniowych szczytów. Trudno sobie wyobrazić lepsze otoczenie do wejścia na kwietniowe maksima, więc jeżeli na dniach popyt nie zdecyduje się na atak to perspektywa powrotu WIG20 do 2500 pkt. stanie się bardzo realna. Zatem dzisiejszy wzrost nie pozostawia już większego wyboru, trzeba się agresywnie wspinać żeby nie doświadczyć szybkiej realizacji zysków.
Cały scenariusz rozwoju wypadków może poważnie utrudnić fakt, że ten tydzień zwłaszcza w swojej drugiej części będzie miał znacznie mniejsze znaczenie prognostyczne. Wynika to z piątkowego wygasania kontraktów terminowych, a więc czeka nas wyraźnie większa zmienność i obroty, których przedsmak mieliśmy już dzisiaj.
Paweł Cymcyk
Analityk
Makler Papierów Wartościowych
A-Z Finanse