Chińskie linie lotnicze nie chcą kupować pozwoleń UE na emisję CO2

Największe chińskie linie lotnicze poinformowały, że nie będą płacić za unijne pozwolenia na emisję CO2 w Europie. Od 1 stycznia taki obowiązek mają wszyscy przewoźnicy, których samoloty startują lub lądują na europejskich lotniskach.

Chińskie linie lotnicze nie chcą kupować pozwoleń UE na emisję CO2
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

05.01.2012 | aktual.: 05.01.2012 14:29

Linie lotnicze obsługujące loty z i do UE muszą kupić w 2012 r. na unijnym rynku handlu emisjami (Systemu Handlu Emisjami - ETS) ok. 15 proc. pozwoleń na emisję CO2, a resztę dostaną darmo. Przepisy te - jako niezgodne z prawem międzynarodowym - zaskarżyły amerykańskie linie lotnicze. Jednak Trybunał Sprawiedliwości UE pod koniec grudnia ub.r. odrzucił zarzuty amerykańskich linii lotniczych, argumentując, że unijny system handlu emisjami CO2 w lotnictwie nie narusza prawa międzynarodowego.

Oprócz amerykańskich linii lotniczych, nowe przepisy skrytykowały Indie, Kanada i Chiny. Te ostatnie, tak jak amerykańskie linie, zapowiadały zaskarżenie unijnych przepisów.

Jak informuje w czwartek BBC, Chai Haibo z Chińskiego Stowarzyszenia Transportu Lotniczego (CATA), powiedział, że linie należące do stowarzyszenia "nie będą współpracować" w kwestii ETS. CATA reprezentuje cztery najważniejsze chińskie linie lotnicze: Air China, China Southern Airlines, China Eastern Airlines i Hainan Airlines.

- CATA w imieniu chińskich linii lotniczych, jest zdecydowanie przeciwne niewłaściwym praktykom UE jednostronnego zmuszania międzynarodowych linii lotniczych do udziału w ETS - powiedział w czwartek Chai Haibo cytowany przez BBC.

Z kolei agencji Reutera powiedział, że Chiny nie będą współpracować z Unią Europejską w ramach ETS, więc chińskie linie lotnicze nie będą nakładać dodatkowych opłat na klientów.

CATA szacuje, że ETS będzie kosztować chińskie linie lotnicze 800 milionów juanów (123 mln euro) w pierwszym roku i ponad trzykrotnie więcej w 2020 roku. Chiny ostrzegają, że mogą wprowadzić środki odwetowe w stosunku do opłaty wyrównawczej.

Jednocześnie BBC podaje, że linie lotnicze, które nie będą respektować nowych ustaleń mogą zostać ukarane grzywną, a nawet może być wydany zakaz latania do regionu.

KE wyliczyła niedawno, że w skutek nowych przepisów bilety na trasach transatlantyckich mogą podrożeć od 2 do 12 euro.

Niemiecka Lufthansa, w poniedziałek zapowiedziała, że przerzuci na pasażerów spodziewane koszty zakupu za 130 mln euro zezwoleń na emisję spalin zgodnie z nowym systemem ETS. Przewoźnik zapowiedział dodanie kosztów nowego unijnego Systemu Handlu Emisjami ETS do dopłaty paliwowej.

Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych (IATA), oszacowało, że roczne koszty ETS dla branży lotniczej wyniosą w tym roku 900 mln euro, a w 2020 r. - 2,8 mld euro.

Płaceniu za pozwolenia sprzeciwia się też 26 krajów zrzeszonych w Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego (ICAO), poza USA i Chinami są to także Rosja, Brazylia i Indie. Wcześniej KE wskazywała, że ICAO od wielu lat nie jest w stanie wypracować międzynarodowych środków obniżania emisji w lotnictwie.

Europejski system handlu emisjami (ETS) istnieje od 2005 r. Początkowo obejmował wyłącznie naziemne instalacje przemysłowe.

Źródło artykułu:PAP
emisjachinyco2
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)