Co dalej z abonamentem? Na razie zostaje po staremu
Juliusz Braun z Rady Mediów Narodowych nie wierzy, że w 2019 roku zniknie abonament. Taką propozycję przedstawił niedawno szef RMN - Krzysztof Czabański.
15.01.2018 | aktual.: 15.01.2018 16:51
Nie milkną komentarze po deklaracji likwidacji abonamentu radiowo-telewizyjnego. Zapowiedział ją w piątek w telewizji wPolsce.pl Krzysztof Czabański, szef Rady Mediów Narodowych. Jego zdaniem abonament - w formie, jaką znamy - zniknie już w 2019 roku. Media publiczne mają być finansowanie z budżetu państwa. Według Czabańskiego potrzeba na to 2,5 do 3 mld zł rocznie.
Będzie jak z dekoncentracją?
We wprowadzenie tych zmian, i to już od przyszłego roku, nie wierzy jednak inny członek RMN - Juliusz Braun.
- To mało realne - mówi w rozmowie z WP finanse.
Według niego nie ma projektu nowelizacji ustawy, który wprowadzałby nowe prawo abonamentowe.
- Cała sprawa może się skończyć jak słynny pomysł dekoncentracji mediów. Podobno w czyjejś szufladzie leży projekt ustawy, jednak nie ma go ani w oficjalnym, ani w półoficjalnym obiegu - mówi Juliusz Braun.
Jarosław Sellin, wiceminister kultury, zpowiedział w październiku, że projekt dotyczący dekoncentracji mediów w Polsce ruszy, kiedy zapadnie decyzja polityczna: kierownictwa partii i rządu.
- Wtedy podejmiemy ten temat - mówił Jarosław Sellin.
Jarosław Kaczyński zapowiada dekoncentrację mediów. Co może zrobić PiS?
O projekt ustawy likwidującej abonament zapytaliśmy w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, jednak nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Tymczasem przedstawiony przez szefa RMN pomysł nie jest pierwszą propozycją uregulowania tej kwestii. Wiosną 2017 roku Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zaproponowało, by operatorzy platform cyfrowych i kablówek dostarczyli Poczcie Polskiej swoje bazy danych klientów. Pomysł spotkał się ze sprzeciwem m.in. Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej i samych operatorów. Projekt utknął w Sejmie.
Innym pomysłem Ministerstwa Kultury na zagwarantowanie finansowania mediów publicznych był projekt, który zakładał wliczenie opłaty abonamentowej do PIT lub KRUS.
- Będziemy chcieli jak najszybciej tę ustawę procedować. Nowy model polega na tym, że składka abonamentowa będzie doliczana do PIT-u albo do KRUS-u, ponieważ wszyscy Polacy płacą albo PIT, albo KRUS, w zależności od tego, czy ktoś jest rolnikiem, czy też nie - argumentował w lipcu 2017 roku w Radiu Maryja Paweł Lewandowski, wiceminister kultury. - Będzie do kwota 6-8 zł miesięcznie doliczana do tej jednej lub drugiej składki - precyzował.
Wcześniej podobny pomysł zgłosiła Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Jej zdaniem wysokość nowego abonamentu powinna wynieść 6,33 zł, co w skali roku dawałoby niespełna 80 zł.
Kto musi płacić?
Na razie jednak abonament zostaje po staremu.Według obowiązujących przepisów opłaty w 2018 roku nie różnią się od tych z 2017 roku. W przypadku radioodbiorników miesięczny abonament wynosi 7 zł. W przypadku odbiorników telewizyjnych (lub telewizyjnych i radiowych) miesięczna opłata to 22,70 zł. Można jednak na abonament wydać mniej - o ile zapłacimy np. za pół roku z góry (opłaty wyniosą wtedy odpowiednio 39,90 zł lub 129,40 zł) lub za cały rok (75,60 zł w przypadku radioodbiornika i 245,15 zł za telewizor).
Jak informuje KRRiT, opłatę miesięczną należy uiścić z góry - do 25. dnia miesiąca rozliczeniowego.
- Ważny jest dzień, w którym abonent dokonuje płatności, nie zaś dzień, w którym ta płatność wpływa na rachunek bankowy Poczty Polskiej - tłumaczy KRRiT.
Można jednak uniknąć opłaty.
- KRRiT, na wniosek abonenta-dłużnika, może umorzyć lub rozłożyć na raty zaległości w płatności opłat abonamentowych w wyjątkowych sytuacjach, jeżeli przemawiają za tym szczególne względy społeczne lub przypadki losowe - czytamy na stronach rady.
Żeby skorzystać z tego dobrodziejstwa, trzeba złożyć odpowiedni wniosek - na elektroniczną skrzynkę podawczą za pośrednictwem platformy ePUAP2 (wymagany jest ważny kwalifikowany podpis cyfrowy, bądź profil zaufany), osobiście w Kancelarii Biura KRRiT lub drogą pocztową.
Niektórzy jednak wcale nie muszą płacić abonamentu. Są to m.in. osoby powyżej 75. roku życia, inwalidzi I grupy, kombatanci - inwalidzi wojenni lub wojskowi czy osoby powyżej 60. roku życia, których emerytura jest niższa niż połowa przeciętnego wynagrodzenia.
.