Czy USA może nałożyć skuteczne sankcje?
Europa Zachodnia i USA krytykują Rosję od kilku tygodni, mówią o pogwałceniu prawa międzynarodowego i rażącym postępowaniu Putina. Nałożono już pewne sankcje, ale są one w swojej wymowie symboliczne. Czy dojdzie w końcu do podjęcia poważnych kroków?
Wiktor Ross, były ambasador RP w Mołdawii i Armenii, rosjoznawca i pracownik Studium Europy Wschodniej UW, twierdzi, że możliwe jest nałożenie dotkliwych kar dla Rosji, ale...
- W historii takimi działaniami, które okazały się skuteczne, były sankcje nałożone przez prezydenta Ronalda Reagana w 1985 r. Wówczas prezydent USA, działając sam i nie angażując w proces kapitału amerykańskiego wpłynął na Arabię Saudyjską. Kraj ten, łamiąc zasady kartelu naftowego OPEC, znacznie zwiększył wydobycie ropy naftowej, co doprowadziło do znacznego obniżenia jej ceny - tłumaczy Ross.
Ambasador przypomina, że obecnie zależność Rosji od nośników energii jest większa niż w latach osiemdziesiątych. Dziś około 65 proc. wszystkich dochodów z rosyjskiego eksportu to są zyski z ropy i gazu.
- Zniesienie w tej chwili zakazu amerykańskiego na eksport ich własnej ropy, a został on nałożony jeszcze w 1974 r. i zawieszono go tylko raz w trakcie wojny w Iraku w 1991 r., spowodowałoby gwałtowny spadek ceny ropy naftowej, co oznacza poważne trudności dla Rosji - komentuje Ross.
Wiktor Ross podkreśla, że byłby to najbardziej dotkliwy krok dla Rosji, jednak wątpi by został on przeprowadzony. - Ameryka nie jest gotowa do podjęcia takich kroków, to dosyć wątpliwe. Póki co widać tylko deklaracje, czasem niewyraźne groźby i powierzchowne sankcje w kierunku kilku osób. Do poważnych kroków nie są gotowi - podsumowuje Ross.