Czarne marubozu przy stosunkowo niewielkim obrocie
Decyzja FED o cięciu stóp procentowych do poziomu 0,25% spotkała się z entuzjastyczną reakcją wśród graczy amerykańskich. Inwestorzy w Azji przyjęli tą wiadomość z umiarkowanym optymizmem (Nikkei +0,5%, Hang Seng +2%), a europejscy uznali ją wręcz za niepokojącą.
Giełdy na Starym Kontynencie rozpoczęły środową sesję od sporej przeceny, podobnie zachowywał się WIG. Co prawda otwarcie na GPW wypadło nieznacznie na plusie, ale zaraz po 9:00 rozpoczęła się wyprzedaż akcji. O ile jednak na parkietach europejskich kursy indeksów dość szybko powróciły do poziomów odniesienia, to w kraju po ruchu spadkowym nastąpiła faza konsolidacji. W ciągu dnia pojawiało się niewiele ważnych danych makro. Dowiedzieliśmy się m.in., że znacznie, wzrosła liczba ludzi ubiegających się o zasiłek dla bezrobotnych w Wielkiej Brytanii w listopadzie, z kolei inflacja w strefie euro, zgodnie z prognozami, nie zmieniła się. Statystyki te miały znikomy wpływ na rynek. Po 15:00 na GPW doszło do niespodziewanej wyprzedaży. Zniżki dotyczyły głównie blue chipów, co doprowadziło do bardzo niskiego zamknięcia, WIG stracił 3% na wartości, a WIG20 nawet -3,9%. Biorąc pod uwagę bardzo niski obrót (ok. 990 mln zł), a co za tym idzie zwiększone ryzyko manipulacji rynkiem, coraz bardziej zasadne wydają się
ostrzeżenia KNF przed zagraniczną instytucją finansową, która jest żywotnie zainteresowana grą na spadki na spółkach WIG20. Ostatecznie okazało się, że GPW była najsłabszą giełdą w Europie, co gorsza to wcale nie musi być koniec zniżek. Jeśli w najbliższych dniach sprawdzi się pesymistyczny, spadkowy scenariusz, sporo odbiegający od trendów światowych, prestiż GPW znowu zostanie nadwyrężony.
Dawno nie widziana na rodzimym indeksie tak obszerna czarna świeca bez wątpienia przypomina o najczarniejszych sesjach naszego WIGu. Zgodne z założeniami indeks zdołał otworzyć notowania wyżej od sesji poprzedzającej, na której rozpędzony popyt zdołał wynieść indeks tuż pod dolne ograniczenie luki 28 480 – 28 750 pkt. gdzie siła popytu została mocno przetestowana i obniżyła notowania WIGu ponad 1000 pkt. aby zakończyć notowania tuż ponad wsparciem 27 254 pkt. wspieranym przez dolne ograniczenia kanału wzrostowego. W efekcie powstało czarne marubozu w całości obejmujące wtorkową świecę, która w „normalnych” warunkach zapowiadało by rozpoczęcie nowego kierunku, bo mając na uwadze końcówkę obecnego tygodnia pewne zawirowania są możliwe. Dużemu spadkowi towarzyszył stosunkowo niski obrót a utrzymanie kursu w kanale daje pewną nadzieję na dalsze utrzymanie WIGu ponad dolnym ograniczeniem. Niemniej jednak należy zachować uwagę, ponieważ przełamanie tej granicy i kontynuowanie południowego kierunku jest
prawdopodobne, zwłaszcza w sytuacji niepokonania bessy z 12 listopada.
BM Banku BPH