Czy Eureko rozchwieje złotego?

Jeśli polski rząd zdecydowałby się wypłacić odszkodowanie Eureko za PZU, to doszłoby do transakcji, której wartość byłaby pięć razy większa od dziennych obrotów na polskim rynku walutowym. To byłoby prawdziwe trzęsienie ziemi.

Czy Eureko rozchwieje złotego?
Źródło zdjęć: © AFP

01.10.2009 | aktual.: 12.10.2009 14:30

- 2 mld euro do wymiany to duża suma dla rynku. Kurs zmieniłby się o kilka-kilkanaście groszy - kalkuluje orientacyjnie Przemysław Kwiecień, główny ekonomista X-Trade Brokers.

Średni dzienny obrót na polskim rynku walutowym to ok. 1-2 mld złotych. Suma 10 mld złotych, o której była mowa w mediach, mogłaby zatem sporo namieszać. Konsekwencje mogą być jedynie negatywne - złoty musiałby osłabnąć.
- Takie zachowanie złotego nie opłacałoby się nawet Eureko - przekonuje Przemysław Kwiecień.

Racjonalnie byłoby taką transakcję rozłożyć na transze.
- Wtedy faktycznie nie było znaczącego wpływu na rynek walutowy w średnim i dłuższym terminie - zapewnia Piotr Bujak.

Natomiast, czy holenderska firma taką decyzje podejmie, jest na razie nie wiadomo.

Szansa, że transakcja odbędzie się w transzach to nie jedyna nadzieja na zachowanie stabilności polskiej waluty.
- Rynek już sobie odbił te informacje. To widać między innymi po tym, że złoty radzi sobie gorzej niż węgierski forint - twierdzi Przemysław Kwiecień z XTB.

Według niego problem jest w dużej mierze medialny i nie należy go demonizować. Słabnięcie złotego do euro sugeruje, że inwestorzy zawczasu przygotowują się na to wydarzenie.
- Rynek wyczekuje decyzji i nasza waluta słabnie od 2-3 tygodni - zauważa Piotr Bujak, ekonomista BZ WBK.

Wynika z tego, że gdy w końcu poznamy szczegóły ugody między Eureko a MSP, ich wpływ zapewne osłabi złotego, ale nie tak drastycznie, jakby się można było tego spodziewać. Choć tak naprawdę wszystko jest możliwe.

- Gdyby decyzja zbiegła się w czasie z publikacją jakichś złych danych, możemy się spodziewać, że złoty do euro straci. W takim wypadku bardzo prawdopodobny jest poziom 4,30 - ostrzega główny ekonomista PKO BP, Łukasz Tarnawa.

Wielkim znakiem zapytania jest stopień przygotowania rynku na tę decyzję i późniejszą transakcję. Niewykluczone, że duża część inwestorów szykuje się na osłabienie złotego i tylko czekają, by zrealizować zyski.
- Jeśli duża ich liczba będzie chciała zrealizować zyski, to złoty może się paradoksalnie wzmocnić - analizuje Łukasz Tarnawa.

Jednak taki scenariusz jest mało prawdopodobny.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)