Czy PGNiG wspierało reżim?

Czy Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo SA, jedna z największych i najbardziej dochodowych spółek w Polsce i jeden z największych pracodawców w kraju, wspierało reżim dyktatora? Tak twierdzą organizatorzy Festiwalu Filmowego Planete Doc Review, odbywającego się w Warszawie.

14.05.2008 07:52

PGNiG zamieszane ma być, według nich, w przekład książki "Ruhnama" na język polski. Jest to dzieło zmarłego ponad rok temu prezydenta Turkmeni- stanu Saparmyrata Nyýazowa. W państwie tym, trzecim na liście łamiących prawa człowieka, od 2001 roku 4-milionowe społeczeństwo jest zmuszane do wyuczenia się na pamięć "Ruhnamy", "świętej księgi" wychwalającej dyktatora .

Od obywateli Turkmenistanu wymaga się znajomości treści księgi na pamięć. Pytania o nią mogą paść choćby w trakcie kontroli milicyjnej lub egzaminu na prawo jazdy. Fiński reżyser Arto Halonen trafił do spółek - wielkich koncernów, które sfinansowały przekład na swoje języki "Ruhnamy", będącej narzędziem totalitarnej kontroli i łamania praw człowieka. Dzięki temu mogą liczyć na przychylność władz Turkmenistanu i tym samym wejść na tamtejszy rynek.

_ Za rządów Turkmenbaszy nie było praktycznie innych możliwości zaistnienia na tamtejszym rynku, jak wejść w powiązania korupcyjne _ - mówi Krzysztof Strachota, ekspert z Ośrodka Studiów Wschodnich. Pierwsze części książki ukazały się w 2001 roku. Corocznie są z niej egzaminowani wszyscy turkmeńscy urzędnicy. 21 marca 2006 prezydent Nyýazow oświadczył nawet, że ten, kto przeczyta trzykrotnie "Ruhnamę", będzie miał zagwarantowane miejsce w raju.

Przekład świętej księgi na języki polski i ukraiński przygotowała jedna z firm z Lublina, nie wiadomo jednak, czy zrobiła to na bezpośrednie zlecenie PGNiG. Władze spółki stanowczo zaprzeczają takim insynuacjom.
_ Nie byliśmy tam wtedy obecni _ - mówi Barbara Kluza z biura prasowego PGNiG. _ Nie mamy nic wspólnego ze wspieraniem dyktatury. _

PGNiG intensywne poszukuje surowców za granicą. Chce wejść do Algierii, Indii, Tunezji oraz faktycznie do Turkmenistanu.

Robert Kiewlicz
POLSKA Dziennik Bałtycki

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)