Dane o sprzedaży detal. w IV dają nadzieję na dalsze odbicie PKB wg analityków
Warszawa, 26.05.2014 (ISBnews) - Dane o kwietniowej sprzedaży detalicznej okazały się nieco gorsze od oczekiwań i pokazały osłabienie wzrostów sprzedaży dóbr...
26.05.2014 13:18
Warszawa, 26.05.2014 (ISBnews) - Dane o kwietniowej sprzedaży detalicznej okazały się nieco gorsze od oczekiwań i pokazały osłabienie wzrostów sprzedaży dóbr trwałych, jednakże analitycy są przekonani, że poprawa w polskiej gospodarce będzie nadal postępować, a konsumpcja i inwestycje będą w 2014 r., obok eksportu towarów i usług, głównymi źródłami wzrostu PKB w Polsce.
Ekonomiści podkreślają, że za wyraźnie wyższy wzrost niż przed miesiącem (odpowiednio: 8,4% r/r wobec 3,1% r/r) odpowiada w znacznej mierze przesunięcie terminu Świąt Wielkanocnych - w ub. roku przypadały one na koniec marca, a w tym roku - na kwiecień.
Prognozy 15 ekonomistów ankietowanych przez agencję ISBnews wahały się od 4,9% do 10,9% wzrostu, przy średniej na poziomie 8,81% (wobec 3,1% r/r miesiąc wcześniej).
Narastająco w styczniu-kwietniu br. sprzedaż detaliczna wzrosła o 6,3% r/r.
Poniżej przedstawiamy najciekawsze cytaty z wypowiedzi ekonomistów:
"Tempo wzrostu sprzedaży detalicznej w kwietniu br., w ujęciu nominalnym, było najwyższe od marca 2012 r., a w ujęciu realnym od lutego 2012 r. W obydwu przypadkach będzie prawdopodobnie również jednym z najwyższych na przestrzeni tego roku" - główny ekonomista Banku Pocztowego Monika Kurtek
"Niższe tempo wzrostu sprzedaży dóbr trwałego użytku może świadczyć o pogorszeniu nastrojów konsumenckich. Choć dane sugerują pewne wyhamowanie ożywienia gospodarczego, w perspektywie średniookresowej nie ma podstaw do obaw o spowolnienie wzrostu konsumpcji" - analityk Banku Pekao Wojciech Matysiak
"Naszym zdaniem stopniowa poprawa na rynku pracy w połączeniu z bardzo niewielkim wzrostem cen powinny wspierać wzrost popytu ze strony gospodarstw domowych w kolejnych miesiącach" - ekonomiści Raiffeisen Polbanku
Poniżej przedstawiamy najciekawsze wypowiedzi ekonomistów in extenso:
"Tempo wzrostu sprzedaży detalicznej w kwietniu br., w ujęciu nominalnym, było najwyższe od marca 2012 r., a w ujęciu realnym od lutego 2012 r. W obydwu przypadkach będzie prawdopodobnie również jednym z najwyższych na przestrzeni tego roku. Bardzo wysoka kwietniowa dynamika sprzedaży to w dużej mierze efekt kalendarza świąt Wielkanocnych, które w ubiegłym roku przypadały na przełom marca i kwietnia, w związku z czym zakupy skoncentrowane były w marcu, a w tym roku przypadały na drugą połowę kwietnia, i zakupy w związku z powyższym dokonywane były pod koniec marca i przede wszystkim w kwietniu (co wyraźnie widać w kategorii 'żywność, napoje alkoholowe i bezalkoholowe'). W kolejnych miesiącach gospodarstwa domowe, m.in. w związku z poprawiającą się sytuacją na rynku pracy, coraz odważniej dokonywać powinny zakupów, co pozytywnie przekładać się będzie na dynamikę konsumpcji. Konsumpcja i inwestycje będą w 2014 r., obok eksportu towarów i usług, głównymi źródłami wzrostu PKB w Polsce. Dane dotyczące rosnącej
sprzedaży detalicznej i spadającej stopy bezrobocia, przy jednoczesnym minimalnym poziomie inflacji, potwierdzają że nie są to warunki do rozpoczęcia zacieśniania polityki pieniężnej. W mojej opinii przed wakacyjną przerwą RPP wydłuży do końca br. horyzont stabilizacji stóp procentowych, a pierwszej podwyżki stóp dokona najwcześniej w marcu 2015 r." - główny ekonomista Banku Pocztowego Monika Kurtek
"Wzrost dynamiki sprzedaży detalicznej względem poprzedniego miesiąca wynikał głównie z wyższej dynamiki sprzedaży żywności, napojów i wyrobów tytoniowych (15,9% r/r w kwietniu wobec -7,3% r/r w marcu) oraz wyższej dynamiki pozostałej sprzedaży w niewyspecjalizowanych sklepach (14,4% r/r w kwietniu wobec -3,0% r/r w marcu). Poprawa danych w kwietniu względem marca wynikała zatem głównie z przesunięcia terminu Świąt Wielkanocnych względem poprzedniego roku oraz w związku z tym efektów bazowych w marcu i kwietniu. Wyłączając efekty związane ze Świętami dane o sprzedaży w kwietniu nie dają podstaw do optymizmu. W kwietniu obniżyła się dynamika sprzedaży pojazdów do 9,2% r/r z 12,3% r/r w marcu, a także dynamika sprzedaży mebli oraz sprzętu RTV i AGD do 2,8% r/r z 5,1% r/r miesiąc wcześniej. Niższe tempo wzrostu sprzedaży dóbr trwałego użytku może świadczyć o pogorszeniu nastrojów konsumenckich. Choć dane sugerują pewne wyhamowanie ożywienia gospodarczego, w perspektywie średniookresowej nie ma podstaw do obaw o
spowolnienie wzrostu konsumpcji. Sytuacja na rynku pracy stopniowo się poprawia. Wzrostowi konsumpcji powinna sprzyjać brak presji inflacyjnej. Warto zauważyć, że tempo wzrostu sprzedaży detalicznej w ujęciu realnym przewyższyło dynamikę sprzedaży w ujęciu nominalnym. Konsumpcji powinna sprzyjać także łagodna polityka monetarna, która obniża koszy obsługi zadłużenia gospodarstw domowych w złotych, a także zachęca do finansowania wydatków kredytem konsumpcyjnym. Dzisiejsze dane o sprzedaży detalicznej mogą wesprzeć Radę Polityki Pieniężnej w przekonaniu, że nie ma podstaw do pośpiechu z podwyżkami stóp procentowych. Spodziewamy się, że do pierwszej podwyżki dojdzie w lipcu przyszłego roku" - analityk Banku Pekao Wojciech Matysiak
"Dynamika sprzedaży detalicznej przyspieszyła w kwietniu do 8,4% r/r z 3,1% r/r w marcu, co było wynikiem zbliżonym do naszych oczekiwań. Jak przypuszczaliśmy, przyspieszenie dynamiki sprzedaży do efekt przesunięcia Świąt Wielkanocnych, co wpłynęło na wzrost sprzedaży żywności (+15,9% r/r) oraz pozostałej sprzedaży w niewyspecjalizowanych sklepach, obejmujących głównie hipermarkety i dyskonty (+14,4% r/r). Potwierdziły się też nasze przypuszczenia, że słaby wynik sprzedaży w marcu był efektem działania czynników jednorazowych, związanych z przesunięciem zakupów świątecznych. Wyhamowała natomiast sprzedaż większość pozostałych kategorii, w tym sprzedaż dóbr trwałego użytku, po ich wyraźnym przyspieszeniu we wcześniejszych miesiącach. W ujęciu realnym sprzedaż wzrosła w kwietniu o 8,9% r/r, wskazując, iż niska inflacja ma pozytywny wpływ na wyniki konsumpcji w Polsce. Zgodne z oczekiwaniami okazały się dane o stopie bezrobocia rejestrowanego, która spadła w kwietniu 13,0% z 13,0% w marcu. W porównaniu z
kwietniem ub. roku stopa bezrobocia jest niższa o 1,0 pkt. proc. , co wskazuje na postępującą poprawę na rynku pracy. Źródłem poprawy sytuacji na rynku pracy są nie tylko warunki pogodowe, wspierające prace sezonowe, ale przede wszystkim ożywienie gospodarki, gdyż firmy coraz chętniej sięgają po nowych pracowników. Świadczą o tym wzrosty liczby ofert pracy, w tym w szczególności z sektora prywatnego (+31,1% r/r), spadki liczby nowo zarejestrowanych bezrobotnych i wzrost liczby wyrejestrowań z tytułu podjęcia pracy (+7,8% r/r). Nasza prognoza na koniec roku zakłada, że bezrobocie w grudniu nie przekroczy 12,8%. Postępująca poprawa na rynku pracy powinna sprzyjać dalszej odbudowie rynku pracy, co w dalszej kolejności wesprze konsumpcję prywatną. Opublikowane dziś dane nie zmieniają naszych oczekiwań co do wzrostu gospodarczego oraz polityki pieniężnej" - ekonomiści Banku Millennium
"O wyraźnym przyspieszeniu sprzedaży decydował efekt przesuniętych na kwiecień zakupów wielkanocnych, które rok temu przypadały na koniec marca. Widać to przede wszystkim w dynamice cen żywności oraz sprzedaży w sklepach niewyspecjalizowanych, która obejmuje handel supermarketów. Dynamiki tych kategorii wzrosły odpowiednio do 15,9% r/r oraz 14,4%, podczas gdy w marcu odnotowały one wartości ujemne. Nieco pesymistycznym sygnałem było obniżenie się dynamik sprzedaży dóbr trwałego użytku, tj. mebli, RTV i AGD oraz samochodów, które spowolniły odpowiednio do 2,8% r/r (poprzednio 5,1% r/r) oraz 9,2% (poprzednio 12,3%). Może to oznaczać, że wzrost niepewności, jaki utrzymuje się ostatnio w związku z napięciami geopolitycznymi, ograniczył nieco skłonność gospodarstw domowych do dokonywania ważnych zakupów. Dzisiaj poznaliśmy również odczyt stopy bezrobocia, która zgodnie z naszymi oczekiwaniami spadła do 13,0% i kontynuowała trend spadkowy zapoczątkowany w lutym. Podsumowując, dzisiejsze dane o sprzedaży, choć
nieco gorsze od oczekiwań, wskazują na odbudowę popytu prywatnego w II kw. Tempo jego odbicia mogło nieznacznie wyhamować, na co wskazywałby spadek realnych dynamik sprzedaży dóbr trwałych i paliw. Jednakże, naszym zdaniem stopniowa poprawa na rynku pracy w połączeniu z bardzo niewielkim wzrostem cen powinny wspierać wzrost popytu ze strony gospodarstw domowych w kolejnych miesiącach. Poprawę na rynku pracy sugerują również dzisiejsze dane o bezrobociu, które według nas w miesiącach letnich może obniżyć się nawet poniżej 12,0%, a na koniec roku nie powinno przekroczyć 13,0%" - ekonomiści Raiffeisen Polbanku
"Dane o sprzedaży detalicznej, podobnie jak większość wskaźników z kwietnia, były całkiem niezłe, choć słabsze od naszych prognoz. Sprzedaż wzrosła o 8,4%, m.in. za sprawą efektu bazy wynikającego z późniejszej niż przed rokiem Wielkanocy. Jednocześnie, stopa bezrobocia obniżyła się do 13%. Kontynuacja poprawy sytuacji na rynku pracy powinna sprzyjać umiarkowanie szybkiemu wzrostowi popytu konsumpcyjnego w dalszej części roku. Dane nie zmieniają istotnie oceny perspektyw gospodarki na kolejne miesiące, ani oczekiwań dot. polityki pieniężnej" - ekonomiści Banku Zachodniego WBK
"Opublikowane od początku br. wyniki sprzedaży detalicznej oraz dotychczas opublikowane dane dot. krajowego rynku pracy wskazują na bardzo wyraźne i trwałe odbicie konsumpcji prywatnej, po bardzo słabych jej wynikach przez większą część 2013 r. Można oczekiwać, że po silniejszym odbiciu konsumpcji prywatnej w IV kw. 2013 r., w 2014 r. dynamika konsumpcji będzie dalej przyspieszać do 2,7% r/r (wobec 2,0% r/r w IV kw. 2013 r. i 0,8% r/r w całym 2013 r.)" - ekonomiści BOŚ Banku
(ISBnews)