Trwa ładowanie...

Delikatesy tną ceny, a najmocniej krakowska Alma

Supermarkety delikatesowe zareagowały na kryzys, wyraźnie obniżyły ceny. Sklepy, które według powinny być luksusowe, a więc i odpowiednio drogie, sprzedają artykuły spożywcze w cenach porównywalnych do tych z hipermarketów.

Delikatesy tną ceny, a najmocniej krakowska AlmaŹródło: Jupiterimages
d44zrh4
d44zrh4

Supermarkety delikatesowe zareagowały na kryzys, wyraźnie obniżyły ceny. Sklepy, które według swoich własnych reguł rynkowego pozycjonowania powinny być luksusowe, a więc i odpowiednio drogie, sprzedają podstawowe artykuły spożywcze w cenach porównywalnych do tych z hipermarketów.

Alma, Bomi i Delima tańsze od Mokpolu czy Top Marketu? Czemu nie, jeśli w ten sposób uda się przyciągnąć klientów i zarobić na wyższych obrotach, choć zyski ze sprzedaży pojedynczych artykułów będą niższe. Planowany zysk i tak wypracuje się dzięki wyższemu wolumenowi sprzedaży.

W lipcu br. koszyk 24 produktów wybranych przez Handel-net w Mokpolu kosztował 141,35 zł, w Top Markecie 135,49 zł. Te same artykuły w Almie można było kupić za 124,06 zł. Różnica pomiędzy Mokpolem a Almą wynosi ponad 17 zł. To dużo, zwłaszcza, że nieporównywalny jest też standard robienia zakupów w tych dwóch sieciach detalicznych. W Almie kupuje się oczami: ładne meble sklepowe, ekspozycje owoców i warzyw, że aż chce się wybierać. Wybór też większy, personel wygląda i obsługuje klientów w sposób zdecydowanie bardziej profesjonalny. Widać, że Alma nie żałowała czasu i pieniędzy na szkolenia. Mimo tego udało jej się zbić ceny do poziomu niewiele wyższego, a czasem nawet niższego niż w hipermarketach.

W czerwcu koszyk produktów Handel-netu w Leclercu kosztował 125,75 zł, a w Tesco był jeszcze droższy, bo za 127, 42 zł. Taniej było w Carrefourze i Realu (117,4 zł i 119,7 zł). To wygląda na zachwianie tradycyjnych różnic w cenach pomiędzy wielkimi halami, a bardziej kameralnymi i luksusowymi delikatesami. Możliwe też, że dopiero w lipcu wszyscy detaliści zareagowali mocniej na kryzys i hipermarkety też obcięły ceny. Nie byliśmy jeszcze w lipcu w hipermarketach, ale wkrótce się tam udamy i sprawdzimy poziom cen.

d44zrh4

Niewiele droższe od lipcowych zakupów w Almie były zakupy robione w Bomi i Delimie, gdzie trzeba wydać nieco ponad 129 zł. Najdrożej na tle konkurentów wypadł Piotr i Paweł, w którym 24 artykuły wybrane przez Handel-net kosztowały 135,27 zł. Poznańska sieć delikatesów należąca do braci Piotra i Pawła Wosiów wypadła najdrożej, bo od czerwca praktycznie nie zmieniła cen. Przed miesiącem za te same zakupy trzeba było zapłacić 134,57 zł.

Za to Alma obniżyła swoje ceny najbardziej. W czerwcu była najdroższa, nasz koszyk zakupów kosztował w niej 137,07 zł. W lipcu potaniał o 13 zł. W Bomi wartość koszyka spadła ze 133,03 do 129,96 zł, a w Delimie ze 135,63 do 129,06 zł.

Dużo promocji na żółte sery

Przyglądając się bliżej poszczególnym cenom i analizując, dlaczego w Almie jest taniej niż u konkurentów, zauważyliśmy grupę produktów, które najsilniej potaniały. Należy do nich nabiał, a w szczególności żółte sery. Najtańszy typu gouda w Almie był już po 9,99 zł za kilogram. Przed miesiącem kosztował 12,9 zł, a i tak był najtańszy na tle konkurencji, gdzie ceny były w przedziale 15,99-14,49 zł za kg.

Najtańszy w Almie wśród innych delikatesów był też kurczak (po 6,49 za kg), woda Żywiec Zdrój (1,49 zł za 1,5 litra), wódka Wyborowa (21,99 zł za 0,5 litra), herbata Lipton 50 saszetek (7,49 zł) i makaron Lubella nitki cięte (3,39 za opakowanie 500 g). Inne ceny trzymały na ogół poziom poniżej średniego.

d44zrh4

Tylko kilka produktów w Almie było najdroższych, np. młode ziemniaki po 1,49 zł. Ale ziemniaki w ogóle są w tym roku tanie, nie rzutują więc na wartość całego koszyka. Nieco droższe masło extra (3,75 zł za kostkę 200 g), mąka czy pomidory też nie popsuły dobrego wrażenia, jakie robią niskie ceny w Almie. No i jeszcze to schludne otoczenie, przyjemny chłód i fachowa obsługa.

Alma w lipcu jest wyraźnie sklepem numer jeden na zakupy podstawowych produktów spożywczych. Bo jak ktoś chce tam zostawić dużo więcej pieniędzy, to też może, kupując np. zamiast zwykłej wody Żywiec Zdrój wodę Voss po 15,9 zł w szklanej butelce o pojemności 0,8 litra.

JS
Handel-Net

d44zrh4
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d44zrh4