Dla kogo podwyżki?
Na podwyżki mogą liczyć lekarze i pielęgniarki; nauczyciele, gdy zrezygnują z przywilejów.
04.03.2008 | aktual.: 04.03.2008 12:50
Podwyżki powinni dostać lekarze i pielęgniarki; urzędnicy tylko gdy zmniejszymy ich liczbę, a nauczyciele, gdy zrezygnują z przywilejów emerytalnych - wynika z analiz, które mają być podstawą negocjacji płacowych w Komisji Trójstronnej.
Jak informuje "Gazeta Wyborcza" komisja, w skład której wchodzą przedstawiciele rządu, pracodawców i związków zawodowych, o podwyżkach chce rozmawiać w połowie marca. Wcześniej nauczyciele, pielęgniarki i lekarze rozmawiali bezpośrednio z rządem. Ale bez skutku. Dochodziło do demonstracji na ulicach. Pielęgniarki straszyły odejściem od łóżek (niektóre to zrobiły), nauczyciele, że nie będą sprawdzać matur, lekarze i celnicy masowo brali zwolnienia. Zaś pracownicy ZUS mieli w proteście nie wypłacać emerytur (później związkowcy z Zakładu temu zaprzeczyli).
- Aby nie dochodziło do podobnych wydarzeń, chcemy rozmawiać przy komisyjnym stole, a nie na ulicy - deklaruje Jan Guz, przewodniczący OPZZ i członek prezydium Komisji. Za podstawę negocjacji Komisja przyjęła raport porównujący zarobki różnych grup zawodowych w Polsce i UE. - Dostaliśmy go z Biura Analiz Sejmowych, szczegółowy raport na ten temat niedługo zrobi też też rząd - mówi Jeremi Mordasewicz, członek zespołu budżetu i wynagrodzeń Komisji i ekspert PKPP Lewiatan.
Zobacz też:
Pracownicy bez ewidencji czasu
Ukrywają emigrację