Dobry czas na giełdowy rynek obligacji
Budowany przez GPW rynek obligacji ma szansę na rozwój. Inwestorzy jednak muszą się przekonać, że notowane papiery dłużne nie będą niosły dużego ryzyka.
25.09.2009 12:48
Za parę dni rusza rynek obligacji tworzony na bazie infrastruktury warszawskiej giełdy i MTS-CeTO (od paru dni BondSpot). Na początku wystartują rynek regulowany detaliczny i hurtowy oraz alternatywny system obrotu (ASO) dla detalu. Na przełomie 2009 i 2010 r. uruchomiona ma być z kolei ASO dla hurtu.
- Nie chodzi nam o techniczne usprawnienie wtórnego obrotu obligacjami. Chcemy, aby ten rynek był katalizatorem, aby wykreował obligacje jako instrument dla inwestorów - zastrzega Ludwik Sobolewski, prezes GPW.
Wartość emisji rośnie
Uczestnicy konferencji o perspektywach dla rynku obligacji nieskarbowych organizowanej przez Gdańską Akademię Bankową przyznają, że cel ten może być osiągnięty. - Pozyskiwanie pieniędzy na rozwój przez kredyt jest obecnie trudniejsze. Firmy muszą więc szukać innego sposobu finansowania - przypomina Wiesław Rozłucki, były prezes GPW. Dodaje, że łączna miesięczna wartość emisji papierów dłużnych w Europie sięga ok. 40 mld euro, dwa razy więcej niż przed rokiem.
Marże spadają
- W Polsce rynek obligacji rósł dynamicznie, wykreowano alternatywę dla kredytów. Ostatni kryzys spowodował jednak zupełne zablokowanie rynku długu. Niemniej od pewnego czasu spadają marże, rodzi się popyt. Perspektywy zaczynają być dobre - zauważa Andrzej Kopyrski, wiceprezes Pekao. Jego zdaniem sytuacja nie wróci jednak do stanu przed kryzysem - trudno będzie o odbudowanie emisji papierów krótkoterminowych. W opinii Kopyrskiego znacznie częściej firmy będą także plasowały obligacje na rynku euro.
Na nowe emisje liczy Jacek Fotek, prezes BondSpot. Ocenia, że podział Catalyst na cztery segmenty sprzyja potencjalnym oferentom. - Zakładamy, że poszczególne grupy emitentów mogą mieć wybór między rynkiem regulowanym a alternatywną platformą. Ułatwieniem będzie jedna autoryzacja papierów na wejściu - mówi. Jacek Fotek zapowiada, że wszystkie papiery na Catalyst będą miały jeden standard, dzięki czemu będzie można uniknąć różnicowania ich wycen z uwagi na parametry techniczne.
- OFE i ubezpieczyciele mogą być zainteresowani Catalyst z uwagi na możliwość wyceny rynkowej i rozliczanie transakcji w Krajowym Depozycie Papierów Wartościowych. Banki skusić może ostatnia zachęta NBP - czyli włączenie papierów notowanych na rynku do zabezpieczeń transakcji repo - mówi Marcin Bońka, ekspert rynku długu w HSBC Banku Polska.
Dobra kondycja kraju atutem
Eksperci oceniają, że kluczem dla sukcesu nowego rynku będzie przekonanie inwestorów, że emitenci są wiarygodni. - Problem w tym, że wartość ratingów w oczach inwestorów przez ostatnie dwa lata spadła. - mówi Leszek Pawłowicz, prezes Rady Giełdy. Jego zdaniem atutem dla polskich firm sprzedających papiery dłużne może być dobra kondycja gospodarki naszego kraju.
Konrad Krasuski
PARKIET