Dramatyczny apel do ministra. Piekarze ostrzegają przed czarnym scenariuszem
Jednym z wielu negatywnych skutków rosyjskiej agresji na Ukrainę jest zmniejszenie ilości pszenicy na światowych rynkach. Ukraina jest wielkim eksporterem zbóż, ale w obliczu wojny nie jest w stanie realizować zakontraktowanych dostaw. W ciągu miesiąca ceny mąki wzrosły o 30 proc. - alarmuje Stowarzyszenie Producentów Pieczywa. I zwraca się z prośbą o pomoc do ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka.
12.04.2022 | aktual.: 12.04.2022 20:11
Stowarzyszenia Producentów Pieczywa przesłało do ministra pismo, w którym prosi o "wdrożenie rozwiązań, które pomogą ustabilizować sytuację" - podaje portal Wiadomości Handlowe.
Jak piszą przedstawiciele branży piekarniczej, w ciągu miesiąca ceny mąki wzrosły o 30 proc. i wiele wskazuje, że wzrosty szybko się nie skończą. Ceny pszenicy mogą spaść do poziomu sprzed rozpoczęcia rosyjskiej inwazji dopiero w drugiej połowie 2024 roku. Powód? Z powodu blokady portów ukraińskich nie ma jak przetransportować zakontraktowanych już dostaw. Do tego Rosja, która też jest ważnym graczem na tym rynku, wstrzymała eksport zbóż m.in. do Unii do końca sierpnia.
Piekarze proszą o konkretne rozwiązania
"Producenci nie mają wyboru, muszą podnosić ceny chleba, którego i tak w najczarniejszym scenariuszu, ze względu na spodziewany deficyt surowców oraz zapowiedziane ograniczenia ciągłości w dostawach gazu czy energii elektrycznej, może zabraknąć" - mówi cytowany w komunikacie Prezes Stowarzyszenia Producentów Pieczywa Waldemar Topolski.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Jak tłumaczy, stowarzyszenie zaapelowało do ministra Henryka Kowalczyka o wprowadzenie ograniczenia dla wywozu surowców strategicznych, włączając zboża, uruchomienie rezerw strategicznych oraz dopłat do zboża dla rolników przy sprzedaży ziarna w Polsce.
Ukraina jest czwartym co do wielkości eksporterem pszenicy na świecie, którego udział w międzynarodowym handlu wynosi 12 proc. W przypadku kukurydzy jest to 20 proc.
Jak podają Wiadomości Handlowe, powołując się na agencję APK-Inform, w wyniku wojny w Ukrainie zniszczeniu uległo około 28 proc. zasiewów zbóż ozimych. Kontrakty na światowych rynkach wskazują, że ceny pszenicy w 2022 r. będą najwyższe od 20 lat.
Problem trwa od miesięcy
Już przed wojną w piekarzy uderzała gigantyczna drożyzna. Po pierwsze z powodu rosnących cen mąki, a po drugie - coraz wyższych rachunków za prąd i gaz, jakie musieli płacić. Jeśli rząd nie wesprze małych piekarni, to gigantyczne podwyżki cen prądu, gazu i mąki doprowadzą te firmy do upadku - ostrzegała w styczniu Północna Izba Gospodarcza w Szczecinie.
– Chleb nie może kosztować 12 złotych, a to bardzo realna wizja. Jestem wstrząśnięta relacjami piekarzy, którzy mówią, że będą płacić za prąd zamiast 10 tysięcy złotych miesięcznie 35 tysięcy. To po prostu rozbój w biały dzień. Nie ma szansy, żeby jakakolwiek mała firma poradziła sobie z takim wzrostem kosztów – mówiła wówczas Hanna Mojsiuk, prezes Izby.
Średnioroczny wzrost cen w 2022 r. w Polsce sięgnie 10,8 proc. - wynika z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego, opublikowanego w ubiegłym tygodniu. W ocenie jego autorów wojna spowodowała podwyższenie prognozy inflacji na ten rok aż o 3,5 pkt. proc.
Według ekspertów najmocniej podrożeją żywność i energia. Przedsmak tego, co czeka nas w kolejnych miesiącach, mieliśmy w marcu, kiedy to wzrost cen sięgnął 10,9 proc. - najwięcej od ponad 20 lat.