Drastyczne podwyżki cen jaj. Hodowcy ostrzegają, co się stanie już jesienią

Fatalne wieści w sprawie cen jaj. Choć w ciągu roku i tak już mocno podrożały, to bardzo prawdopodobne jest, że w ciągu kilku następnych miesięcy dojdzie do jeszcze większej, skokowej podwyżki. Jak tłumaczą przedstawiciele branży, wskazuje na to "katastrofalnie niska" liczba wylęgających się ostatnio piskląt.

Drastyczne podwyżki cen jaj. Hodowcy ostrzegają, co się stanie już jesienią
Drastyczne podwyżki cen jaj. Hodowcy ostrzegają, co się stanie już jesienią
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | annacovic
oprac. TOS

29.08.2022 17:05

- Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz spodziewa się bardzo znaczących podwyżek cen jaj tak dla klientów hurtowych, jak i detalicznych - ostrzega w rozmowie z serwisem portalspozywczy.pl Mariusz Szymyślik, dyrektor ds. analiz w tej instytucji. Jak ostrzega izba, podwyżki mogą sięgnąć nawet kilkudziesięciu procent.

Drastyczne cięcia w produkcji

Prognozy te oparte są na bardzo złych danych dotyczących wylęgów piskląt kur niosek w ostatnich miesiącach. Jak komentuje Szymyślik, "dostępna na rynku liczba jednodniowych kur nieśnych były katastrofalnie niska". W lipcu 2022 roku wylęgło się 1,7 miliona takich piskląt, o 47 procent mniej niż w tym samym miesiącu rok temu i o 52 proc. mniej niż w czerwcu 2022.

Zdaniem Szymyślika niechęć hodowców do uzupełniania stad jest tak mocna, że czegoś takiego nie było w Polsce od kilkunastu lat. Również w innych krajach Europie mamy do czynienia z dużym spadkiem wylęgów. W okresie luty-czerwiec tego roku w Niemczech spadek ten sięgnął 38 proc. w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku, we Włoszech - 47 proc., w Holandii - 11 proc., a na Węgrzech - 23 proc.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Według Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz przyczyn takiego stanu rzeczy to niestabilne ceny pasz, obawy przed ewentualnymi problemami w dostawach prądu i ciepła, a także "presja organizacji ekologicznych na zmianę sposobów utrzymywania kur".

Inflacja galopuje

Według danych GUS za lipiec tego roku jaja zdrożały w porównaniu z lipcem 2021 o 18,3 proc. To nieco więcej niż średnia inflacja w lipcu, która sięgnęła 15,6 proc. W porównaniu do lipca ubiegłego roku cukier podrożał najbardziej spośród wszystkich produktów spożywczych i zaliczył prawie najwyższy wzrost ogółem. Wyprzedza go tylko drożyzna, która dotknęła opału. Na kolejnych miejscach, jeśli chodzi o produkty spożywcze, są tłuszcze roślinne (ceny w górę o 46,1 proc.), mąka (38,9 proc.), mięso wołowe (32,8 proc.) i tłuszcze zwierzęce (31,4 proc. - o tyle też podrożało masło). Opał natomiast podrożał aż o 131,2 proc.

"GUS podwyższył odczyt inflacji w lipcu do 15,6 proc. Spadek cen paliw był nieco słabszy od wzrostu cen energii i żywności. W kolejnych miesiącach spodziewamy się wyhamowania inflacji bazowej z uwagi na wygasanie presji płacowej" - tak lipcowe statystyki komentowali analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Zdaniem PIE dwucyfrowa inflacja będzie utrzymywać się przez resztę roku. "Spodziewamy się wyhamowania cen żywności i spadku cen paliw. Zagrożeniem jest natomiast wzrost cen energii elektrycznej i ciepłownictwa. Nowe, wysokie taryfy za energię elektryczną zaczną obowiązywać od stycznia. Podwyżki dla ciepłowni dokonywane są na bieżąco – zmiany w największych miastach obserwować będziemy od września" - wskazali analitycy Instytutu. Spodziewają się, że stabilizacja inflacji do celu Narodowego Banku Polskiego (2,5 proc.) zajmie ok. 3 lata.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (484)