Droga do własnego mieszkania krótsza o kilka lat. Nowy rządowy program startuje na dniach

27 maja wystartuje rządowy program gwarancji kredytowych, który ułatwi zakup mieszkania tym osobom, które nie mają wkładu własnego. We wtorek rząd znowelizował przepisy dotyczące programu: zliberalizował go, sprawiając, że będzie nim objętych więcej mieszkań w największych miastach Polski - komentują eksperci z firmy HRE Investments.

Droga do własnego mieszkania krótsza o kilka lat. Nowy rządowy program startuje na dniach
Droga do własnego mieszkania krótsza o kilka lat. Nowy rządowy program startuje na dniach
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | fotokon
oprac. TOS

18.05.2022 | aktual.: 18.05.2022 16:50

Nawet 100 tys. zł gwarancji będzie można dostać dzięki nowemu programowi rządu. Wsparcie będzie przysługiwać tylko na część mieszkań - tych, których cena spełnia rządowe kryteria. "Limity cen kwalifikujące do wsparcia wyliczane są na podstawie kosztów budowy mieszkań, o czym co pół roku informują wojewodowie" - przypominają eksperci HRE Investments w środowej publikacji. Żeby ustalić ten limit, będzie się brało pod uwagę średnią z dwóch ostatnich obwieszczeń wojewodów.

Po zmianach, które we wtorek zapowiedział rząd, limity będą wyższe. W przypadku mieszkań używanych będzie to średnia z dwóch ostatnich obwieszczeń, powiększona o 30 proc. (zamiast pierwotnych 20 proc.), a w przypadku mieszkań nowych - o 40 proc. (zamiast 30 proc.).

"Ta, wydawałoby się, drobna zmiana powoduje, że w miastach wojewódzkich oferta mieszkań 'łapiących się na program' rośnie średnio o około jedną trzecią" - komentują Bartosz Turek i Oskar Sękowski z HRE. "Niezamierzonym efektem tej liberalizacji jest to, że są miasta, w których do wsparcia kwalifikują się prawie wszystkie lub co najmniej większa część mieszkań dostępnych dziś w sprzedaży. Jest tak na przykład w Gorzowie Wielkopolskim, Opolu, Zielonej Górze, Bydgoszczy czy Olsztynie" - dodają.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Duża korzyść dla rodzin wielodzietnych

Analitycy podkreślają, że program może być szczególnie atrakcyjny dla rodzin, które planują dwójkę lub więcej dzieci. Przy narodzeniu drugiego dziecka można bowiem wnioskować o dofinansowanie z budżetu w formie nadpłaty kredytu w wysokości 20 tys. zł, a przy narodzeniu trzeciego i kolejnych - o 60 tys. zł.

Premiowani będą też ci, którzy zdecydują się na stałą stopę oprocentowania kredytu. Gwarancja wkładu własnego może stanowić w ich przypadku maksymalnie 25 proc. pożyczanej kwoty, natomiast dla tych, którzy wybiorą stopę zmienną, ten pułap to 20 proc.

Jak przypominają analitycy, z programu będzie mógł skorzystać każdy, kto nie ma własnego "M", ale też rodziny, które mieszkają w zbyt małym mieszkaniu. Posiadając "zdolność i wiarygodność kredytową oraz pieniądze potrzebne na przeprowadzenie transakcji (prowizje, opłaty, taksa notarialna, podatki), będzie można zaciągnąć kredyt na zakup nieruchomości lub budowę domu bez wkładu własnego lub z niewielkim wkładem" - czytamy w środowej publikacji HRE. Zapowiedziana we wtorek nowelizacja dopuści też do programu tych, którzy mają kilkunastoprocentowy wkład własny.

Firma podkreśla też, że choć rządowy program powinien działać stymulująco na popyt, to nie powinien mieć znaczącego przełożenia na wzrost cen mieszkań. Rządowa gwarancja nie oznacza bowiem rozdawnictwa pieniędzy, a pozwala jedynie "wpisać" niejako kwotę wkładu własnego w kredyt, który i tak trzeba będzie w całości spłacić. Za gwarancję będzie trzeba też zapłacić. Kosztem będzie prowizja - 1 proc. kwoty gwarancji - przypominają eksperci.

Zwracają też uwagę, że z powodu rosnących stóp procentowych (a przez to coraz wyższych rat kredytów), chętnych na skorzystanie z gwarancji i tak może być mniej, niż pierwotnie zakładał rząd. Początkowo była bowiem mowa o 80 tys. kredytów rocznie. Biorąc pod uwagę, że program wystartuje mniej więcej w połowie roku, przez kolejne sześć miesięcy można by się spodziewać około 40 tys. zaciągniętych z pomocą rządowego programu kredytów. Do końca tego roku według HRE sukcesem będzie jednak już kilkanaście tysięcy.

Dojście do własności skrócone o kilka lat

Eksperci podkreślają też, że program powinien "rozkręcić się" w kolejnych latach, kiedy unormują się ceny materiałów budowlanych, a stopy procentowe być może pójdą w dół. Zwracają też uwagę, że 27 maja program wystartuje jeszcze na starych, pierwotnych zasadach. Na zapowiedziane we wtorek korzystne zmiany trzeba będzie poczekać - trzeba je bowiem wprowadzić poprzez nowelizację.

"Nie ma wątpliwości, że same założenia rządowego programu są słuszne. Jego ważnym zadaniem jest skrócenie nawet o kilka lat drogi do własnego mieszkania. Często właśnie tak długo młodzi rodacy zbierają bowiem pieniądze na wymagany przez banki wkład własny. O tym atucie i takiej potrzebie HRE Think Tank wspominał już od końcówki 2019 roku" - podsumowują Bartosz Turek i Oskar Sękowski.

Źródło artykułu:WP Finanse
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (21)