KombinująDrożyzna w Polsce. Za jabłka zapłacisz fortunę

Drożyzna w Polsce. Za jabłka zapłacisz fortunę

Ceny za jabłka wzrosły nawet czterokrotnie w ciągu roku - informują analitycy mBanku. Polacy muszą przyzwyczaić się do cen tych owoców w granicach 6 złotych. Jednak niektóre odmiany jabłek już przebiły granicę 10 złotych za kilogram.

Drożyzna. Ceny jabłek za kilogram są najwyższe od 20 lat.
Drożyzna. Ceny jabłek za kilogram są najwyższe od 20 lat.
Źródło zdjęć: © money.pl | Rafał Parczewski

Ceny jabłek zatrważają, o czym informujecie nas za sprawą platformy #dziejesię. Przed kilkoma dniami w WP Finanse informowaliśmy o historii pana Marka, który w jednym z warszawskich dyskontów odkrył, że ceny niektórych odmian kosztują nawet 12,99 zł/kg.

- Zaniemówiłem. Poszedłem sprawdzić, ile kosztują owoce cytrusowe. I okazało się, że na przykład pomarańcze są zdecydowanie tańsze, kosztują 5,82 za kilogram - opowiada nam o swojej wizycie w sklepie.

Widziałeś drożyznę w sklepie? Zostawiłeś fortunę na wakacjach? Opisz nam swoją historię na dziejesie.wp.pl

Jego spostrzeżenia potwierdzają analitycy mBanku, którzy na Twitterze wskazują, że w ciągu roku ceny jabłek poszybowały do niespotykanych od dawna wysokości. W 12 miesięcy ceny niektórych odmian tych owoców wzrosły nawet czterokrotnie.

Ale drożyzna nie jest wyłącznie domeną sklepów wielkopowierzchniowych. Również pośrednicy muszą płacić za jabłka niezwykle dużo. Na rynku w Broniszach poszczególne odmiany kosztują od 5 do nawet 11 złotych za kilogram. Dla porównania - banany kosztują tam maksymalnie 5,10 złotych, a pomarańcze - 6,50 złotych. Tańsze od jabłek są również morele czy granaty.

Zobacz też: Żywność drożeje. Ekspert: nie mam dobrych wieści

Żywność drożeje. Ekspert: nie mam dobrych wieści

Skąd takie ceny? Eksperci mBank Research wskazują na cztery kwestie: słabe zbiory, niskie zapasy, brak pracowników sezonowych oraz przymrozki.

Opłakane zbiory i niskie temperatury to efekt przede wszystkim zimnych maja i czerwca. Natomiast niedobór pracowników sezonowych wiąże się z pandemią koronawirusa, która powstrzymała napływ rąk do pracy zza wschodniej granicy.

Natomiast na niskie zapasy wpływ miało kilka czynników. W rozmowie z WP Finanse Przemysław Błądek, dyrektor handlowy firmy Appolonia, tłumaczy, że to wina niskich zbiorów na wiosnę oraz... koronawirusa.

- Ze względu na epidemię koronawirusa spadła sprzedaż cytrusów, a znacznie wzrosła sprzedaż jabłek - wyjaśnia nasz rozmówca.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (72)