Dyskryminacja kobiet w pracy
Kobiety rzadziej niż mężczyźni zajmują wyższe
stanowiska kierownicze, a za wykonywaną pracę otrzymują niższe
wynagrodzenie - wynika z raportu Państwowej Inspekcji Pracy (PIP)
"Równe traktowanie kobiet i mężczyzn w stosunkach pracy. Mobbing w
środowisku pracy".
11.09.2005 | aktual.: 11.09.2005 15:22
Raport przedstawiła główny inspektor pracy Anna Hintz podczas konferencji "Rynki pracy przyjazne dla wszystkich", zorganizowanej w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego. Według raportu, wśród osób zajmujących kierownicze stanowiska w roku 2002 było 35% kobiet, a w roku 2003 - 38%.
Wynagrodzenie kobiet było niższe od wynagrodzenia mężczyzn na analogicznych stanowiskach w roku 2002 o 17,1%, a w roku 2003 o 20,7%. Badaniem objęto od 3,5 do 4 tysięcy ludzi w 150-180 zakładach pracy; analizowano wysokość płac, możliwości awansu, dostęp do szkoleń. Nie zaobserwowano różnic w zakresie dostępu kobiet i mężczyzn do stanowisk kierowniczych niższego szczebla i do szkoleń.
Kobiety natomiast zdecydowanie częściej - jak powiedziała minister Hintz - korzystają z uprawnień, przysługujących im w związku z wychowaniem dzieci, w tym m.in. z 2 dni wolnych na opiekę nad dzieckiem do 14 roku życia.
W 2003 roku średni czas trwania urlopu macierzyńskiego wynosił 118 dni i korzystała z niego jedna na dwadzieścia pięć zatrudnionych kobiet; z urlopu wychowawczego (średnio 217 dni) - jak powiedziała minister - korzystało jeszcze mniej kobiet. Główny Inspektor Pracy zaznaczyła, że ze względu na sytuację na rynku pracy "wiele osób rezygnuje z uprawnień, które im przysługują".
Zdaniem pełnomocnik ds. równego statusu kobiet i mężczyzn Magdaleny Środy, konieczne stworzenie takich regulacji, które ułatwiałyby kobietom powrót na rynek pracy po urodzeniu dzieci, tak jak ma to miejsce we Francji i w Szwecji.
Według Iwony Jaroszewskiej Ignatowskiej, uczestniczącej w panelu, podczas przyjmowania kobiet do pracy zdarzają się przypadki dyskryminacji ze względu na płeć lub wiek. Tymczasem ani płeć, ani wiek nie powinny być - jak mówiła - kryteriami decydującymi o zatrudnieniu pracownika, lecz jego kwalifikacje. _ Zdarza się także, że przy rozmowach wstępnych pracodawcy pytają o sytuację rodzinną kobiety, czy ma dzieci, czy zamierza mieć _ - powiedziała. Jej zdaniem, takie pytania w ogóle nie powinny padać.
Do Państwowej Inspekcji Pracy w 2004 roku wpłynęły 94 sprawy, dotyczące dyskryminacji. 21% z nich uznano za uzasadnione. W I półroczu 2005 roku wpłynęły 156 skarg; 13,5% z nich inspektorzy PIP uznali za zasadne.