Dziś saldo obrotów bieżących
Ekonomiści spodziewają się trzeciej z rzędu nadwyżki na rachunku obrotów bieżących, co ma być spowodowane głównie szybszym tempem spadku importu niż eksportu.
Rynkowy consensus (mediana) za jaki przyjmuje się wyniki ankiety przeprowadzanej przez "Parkiet" to nadwyżka na poziomie 69 mln euro. W grupie Noble Bank spodziewamy się, że będzie to nieco mniej (40 mln euro). Spadek eksportu ma wynieść (mediana "Parkietu") 24,9 proc., a importu 31,5 proc. Dane dotyczą salda za kwiecień. Nadwyżka na rachunku jest jednym z niewielu argumentów przemawiających za umocnieniem złotego. Do kompletu brakuje napływu bezpośrednich inwestycji zagranicznych i wyklarowanej sytuacji budżetowej, na co nie możemy liczyć w najbliższym czasie. Dlatego wpływ dzisiejszych danych na rynek walutowy będzie zapewne krótkotrwały, o ile w ogóle widoczny.
SYTUACJA NA GPW
Na wtorkową sesję oddziaływało kilka silnych bodźców. Najważniejszym okazały się słabe nastroje na giełdach w Azji i USA(poprzedniego dnia), które zapewniły nam niskie otwarcie. Ale już w Europie przeważały skromne zwyżki, co mogłoby nam pomóc odrobić straty gdyby nie Telekomunikacja Polska. Jej akcje notowane były wczoraj bez prawa do dywidendy (1,5 PLN) i kurs spadł o 8,6 proc. odziałując na cały indeks. Nie bez kozery wspomina się czasem o "ryzyku dywidendy" gdy próbuje się wycenić jej wpływ na wartość WIG20 w okolicach półrocza, kiedy spółki wypłacają zyski akcjonariuszom. Istotnym zdarzeniem było także odcięcie się rady nadzorczej PKO BP od planów zarządu dotyczących wypłaty dywidendy i emisji akcji, bo przywraca to nadzieję, że akcjonariuszom banku nie podoba się ten pomysł. Kurs PKO BP nieznacznie więc wczoraj rósł.
GIEŁDY ZAGRANICZNE
W środę przy niewielkiej zmienności główne indeksy z azjatyckich parkietów minimalnie zyskiwały na wartości, a dzień wcześniej w USA najważniejsze wskaźniki spadały o ponad 1 proc. Inwestorzy potrzebują coraz twardszych dowodów na potwierdzenie tezy o skuteczności programów pomocowych, bo analitycy żonglujący cyframi mogą bez problemu znaleźć takie dane, które potwierdzą dwa zupełnie skrajne stanowiska. Optymiści mogą np. przytoczyć wczorajsze dane z rynku nieruchomości w USA, które pokazały wzrost aktywności, adwersarze szybko skontrują odsetkiem niespłacanych kredytów oraz wysoką rentownością długoterminowych obligacji (decydującą o koszcie kredytów hipotecznych). W środę znacznie ważniejsze od publikacji informacji o dynamice cen w USA, będzie dla inwestorów wystąpienie Baracka Obamy, który ma przedstawić propozycje nowych regulacji prawnych dla systemu finansowego.
OBSERWUJ AKCJE
PKO BP - na wysokości 28,2 PLN leży zniesienie połowy fali spadkowej trwającej od grudnia ubiegłego roku do marca. Chociaż z punktu widzenia analizy technicznej silniejszą barierę stanowią zniesienia 38,2 proc. i 61,8 proc. głównego ruchu (kluczowe punkty zwrotne w teorii Fibonacciego) poziom ten powstrzymał na początku maja obóz byków przed kontynuacją zakupów. Niewątpliwie swoje zrobiła stroma linia trendu spadkowego nakreślona przez lokalne wierzchołki z lata 2008r., jednak kapitulacja popytu nie jest jeszcze przesądzona, gdyż ostatnio akcje banku przyciągały uwagę inwestorów (oraz większe obroty) podczas sesji wzrostowych. Dodatkowo MACD dał wczoraj sygnał kupna, a średnia krocząca z 20 dni wciąż broni się przed przecięciem wolniejszej średniej (z 50 sesji), co zostałoby jednoznacznie odebrane jak sygnał do opuszczenia rynku przez inwestorów o krótkim horyzoncie czasowym.
POINFORMOWALI PRZED SESJĄ
Makarony Polskie - rada nadzorcza spółki powołała Pawła Nowakowskiego na kolejną kadencję prezesa zarządu. Sfinks - rada nadzorcza powiększyła skład zarządu z trzech do pięciu osób. Nowym prezesem został Sylwester Cacek (porzednio Tomasz Morawski). Asseco Poland - Piotr Jeleński zrezygnował z funkcji wiceprezesa spółki, aby skoncentrować się na rozwoju Asseco South Eastern Europe, której jest prezesem. Nowym wiceprezesem Asseco Poland została Renata Bojdo, do tej pory dyrektor finansowy spółki. Fortis - 23 czerwca bank zamierza spłacić 30 z 50 mln EUR pożyczki podporządkowanej zaciągniętej u głównego właściciela. ABM Solid - spółka zawiesiła na trzy miesiące Krzysztofa Wolańskiego w czynnościach członka zarządu. Powodem są zmiany organizacyjne.
PROGNOZA GIEŁDOWA
Mimo niezłych danych z rynku nieruchomości w USA, indeksy nowojorskie zakończyły dzień spadkami, które raczej nie były wkalkulowane przez naszych inwestorów. Z drugiej strony i wczorajszy spadek indeksu WIG20 był silniejszy niż w Europie, choć miał charakter bardziej techniczny (dywidenda TPSA) niż fundamentalny. Ponieważ nastroje w Azji poprawiły się częściowo pod koniec notowań (a w Japonii były całkiem dobre) mamy szanse na neutralne otwarcie na GPW. Również wczorajsze naprawdę dobre dane o wzroście liczbie budowanych domów w USA mogą nie dać o sobie zapomnieć. Inwestorzy mogą więc liczyć na odbicie w USA po trzech sesjach spadkowych i do wczesnego popołudnia pod to odbicie może toczyć się gra. Końcówka będzie w takim układzie całkowicie zależna od nastrojów w Nowym Jorku.
WALUTY
Złoty w niezłej formie rozpoczął środowe notowania: euro i frank potaniały o ok. 2 grosze odpowiednio do poziomu 4,50 PLN i 2,98 PLN. Z czysto technicznego punktu widzenia, czyli nie bacząc na bieżące wydarzenia mające wpływ na wycenę naszej waluty, więcej argumentów przemawia obecnie za realizowaniem zysków. Na wykresie euro silne wsparcie uformowało się w okolicach 4,40 PLN, a średnie kroczące na początku czerwca dały sygnał do sprzedaży złotego, także względem franka. Wiadomo już, że w wakacje politycy będą rewidować budżet na bieżący rok i choć nie było to szczególną niespodzianką dla rynku z pewnością nie skłania do lokowania nadwyżek kapitału w Polsce.
SUROWCE
Ropa naftowa podrożała rano do 71 USD za baryłkę. Spora część ekonomistów postrzega ostatni bardzo silny ruch cen surowców w górę, jako sygnał zapowiadający ożywienie gospodarcze, które miałoby przyjść w drugiej połowie roku. To jedna tylko opinie, które szybko mogą ulec zmianie, a fakty i osoby działające na rynku energetycznym są raczej odmiennego zdania. Przykładowo, prezes największego koncernu naftowego na świecie ExxonMobil stwierdził, że zapasy są obecnie na bardzo wysokim poziomie i nie widać rzeczywistego ożywienia popytu, natomiast prezes Conoco Phillips sądzi, że ceny oderwane są od fundamentów. Szejkowie arabscy ze zrozumiałych względów bronić będą swojego stanowiska - po kilku tragicznych wręcz miesiącach mają bowiem okazję do sprzedaży ropy po "normalnych cenach".
Łukasz Wróbel, Emil Szweda
Open Finance